Strategia, którą przeciwko swoim prawicowym przeciwnikom stosował establishment III RP, była kopią tego, jak lewica rozprawiała się ze swoimi przeciwnikami na Zachodzie
— pisze w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Bronisław Wildstein, publicysta, a także członek zespołu prawno-historycznego ds. dialogu z Izraelem.
Wildstein zwraca uwagę na „licytację na oburzenie” po wypowiedzi premiera Morawieckiego w Monachium. W ocenie publicysty takie dyskusje przypominają „infantylną zabawę w skojarzenia”.
To metoda, którą posługiwały się środowiska III RP, aby rozprawić się ze swoimi kontestatorami. Wszystkie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego (wcześniej także jego brata) były przedmiotem drobiazgowej egzegezy, która ostatecznie musiała wykazać jego złe intencje i prowadzić do domagania się przeprosin. (…) Można było odnieść wrażenie, że media III RP to skrzyżowanie centrów analizy językowej i placówek wychowawczych. Zamiast namysłu nad politycznymi zjawiskami, programami czy stanowiskami mieliśmy do czynienia z nieustającym konkursem krytyki tekstowej i żądaniami aktów ekspiacji
— czytamy w tekście. Autor podkreśla jednocześnie, że „owa czujność skierowana była wyłącznie w jedną stronę”.
Żadna okoliczność nie mogła przerywać tego interpretacyjno-pedagogicznego festiwalu. Po zamordowaniu działacza PiS i poranieniu drugiego w głównym serwisie TVN Justyna Pochanke za najważniejszą i najbardziej oburzającą uznała mowę nienawiści Kaczyńskiego. (…) Jeśli brakowało właściwej wypowiedzi, dziennikarze III RP potrafili ją uzupełnić. Katarzyna Kolenda-Zaleska – też TVN – odkryła wypowiedź Kaczyńskiego na temat „prawdziwych Polaków” i zainicjowała wielodniowy spektakl oburzenia tą oczywistą manifestacją faszyzmu. Kiedy okazało się, że polityk nic takiego nie powiedział, nie spowodowało to nawet zająknięcia ze strony tych, którzy z tego powodu nie zostawili na nim suchej nitki
— pisze Wildstein.
Chodziło o skojarzenia, którymi animatorzy III RP usiłowali na trwałe zdezawuować swoich przeciwników. Gra w asocjacje zwalniała ich z potrzeby rozumowania i dowodzenia. Wystarczyło, że się kojarzy, naturalnie z komunizmem i faszyzmem. A kojarzyło się im wszystko
— dodaje.
Strategia, którą przeciwko swoim prawicowym przeciwnikom stosował establishment III RP, była kopią tego, jak lewica rozprawiała się ze swoimi przeciwnikami na Zachodzie
— stwierdza publicysta.
Jak zaznacza Wildstein, dziś mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem.
To lewicowe środowiska Izraela chcą pogrążyć zarówno rządzącą u siebie prawicę, jak i jej dotychczasowych sojuszników z Europy Środkowej. Wykorzystują do tego żydowskie przewrażliwienie w sprawie Holokaustu
— pisze Bronisław Wildstein.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 26 lutego, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384148-polowanie-z-nagonka-wildstein-w-sieci-lewica-z-izraela-chce-pograzyc-rzadzaca-u-siebie-prawice-i-jej-sojusznikow-z-europy-srodkowej