Trudno o większą hipokryzję, niż odgrywanie teatrzyku przez ludzi mediów, że nie mieli pojęcia co się dzieje na rynku warszawskich nieruchomości.
Z jednej strony można się zastanawiać czy TVP ujawniając nazwiska dziennikarzy, którzy nabywali apartamenty w „odzyskanych” kamienicach nie przekracza pewnej granicy prywatności. Z drugiej strony to ci dziennikarze mieli obowiązek reagować na bandycki proceder pozbawiania ludzi mieszkań, a nie korzystać z zaistniałej sytuacji.
Doskonałym przykładem, że sprawa była znana, tylko z premedytacją zamiatana pod dywan jest historia parodii w „Rozmowach w tłoku”, będących atrakcyjnym finałem „Szymon Majewski Show”.
Opisywała ją w marcu 2011 roku „Rzeczpospolita”:
Premier Netanjahu przyciśnięty pod ścianę płaczu przez Donalda Tuska zgodził się na wymianę handlową pomiędzy naszymi krajami. I tak, proszę pana, my wyślemy do was zdrowe, soczyste, pyszne pomarańcze z Hajfy. A wy nam dacie stare zrujnowane kamienice
— mówił aktor parodiujący byłego ambasadora Izraela w Polsce Szewacha Weissa.
Jedna pomarańcza. Jedna kamienica – podkreślał i dalej rozwodził się nad dobrymi stronami takiego interesu. – To kiedy się wprowadzacie na warszawską starówkę?
— zapytał w końcu aktor grający premiera Tuska.
Wywołało to wtedy ostrą reakcję i protest środowisk żydowskich, Zakwalifikowano skecz jako powielania antysemickich stereotypów. Nie pomogły tłumaczenia stacji, że to tylko satyra.
Dalej w artykule możemy przeczytać:
…Piotr Kadlcik, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce. Według niego straszenie „Żydami chcącymi odebrać Polakom kamienice” to nieporozumienie. – Ocenia się, że gdy przyjęta zostanie ustawa reprywatyzacyjna, żydowskie wnioski nie przekroczą 14 proc. wszystkich. Myślę, że będzie ich dwa razy mniej.
Dziś kiedy się mówi o 40 tysiącach ludzi wyrzuconych na bruk w sposób zorganizowany z udziałem warszawskiego ratusza i sądownictwa można się zastawiać czy to było tylko straszenie?
Po tym kpiarskim „wybryku” program Szymona Majewskiego przestał być emitowany, a TVN do satyry powróciło dopiero teraz w 2018 roku prezentując „Pożar w Burdelu”.
Czy wypadało się śmiać z Szewacha Weissa? Może kontekście handlu kamienicami nie była to dobra kandydatura do satyry. Jednak tutaj ważniejszą sprawą jest poruszenie samego tematu tabu, czyli żydowskich roszczeń.
Jest to też niezbity dowód, że kwestia warszawskich kamienic była powszechnie znana w środowisku TVN. W innym przypadku nie znalazłaby się na ostrzu parodii. Każdy dziennikarz czy celebryta musiał o tym wiedzieć. Nie dość, że wzięli udział w zmowie, osłaniającej proceder, to jeszcze jak widać korzystali z możliwości nabycia mieszkań w atrakcyjnych punktach Warszawy.
Odgrywanie teraz „pierwszych naiwnych” wygląda mało wiarygodnie. Warto na koniec nadmienić, że w naszym wolnym i niekontrolowanym internecie trudno znaleźć wyżej opisywaną parodię. Jeśli ktoś ją ma albo wie gdzie jest to proszę o informacje na adres [email protected].
Z zawodowego punktu widzenie była naprawdę dobra.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384145-celebryci-doskonale-wiedzieli-o-odzyskiwaniu-kamienic-szymon-majewski-stracil-w-2011-roku-program-w-tvn-za-parodie-szewacha-weissa