Misja ministra Cichockiego jest bezpośrednią konsekwencją ustaleń premiera Morawieckiego z premierem Netanjahu. To pierwszy poważny krok do tego, żeby ograniczyć wszelkie konsekwencje, skutki uboczne tej sprawy. Minister Cichocki już na samym początku, zadeklarował bardzo jasno, jakie są intencje Polski w tej sprawie, jakie są prawdziwe intencje nowelizacji ustawy o IPN. Ta intencją jest obrona prawdy historycznej. Na pewno nie kosztem wolności badań naukowych. Tą intencją jest obrona dobrego imienia Polski. Polska zasługuje na to aby jej dobre imię było chronione w świecie
— powiedział w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w telewizji wPolsce.pl wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, odnosząc się do spotkaniu w Izraelu zespołów ds. dialogu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Cichocki o rezultacie spotkania w Jerozolimie: Zwróciliśmy uwagę na sformułowania, które świadczą o głębokiej agresji wobec Polski
Cichocki w Jerozolimie: „Jesteśmy gotowi połączyć wysiłki w promowaniu prawdy o Holokauście”
Dodał, że z całą pewnością intencją nie jest ochrona „łajdactwa”, które mogło się przytrafić w czasie wojny, bez względu na narodowość.
Myślę, że te słowa padły bardzo jasno. Podczas wizyty w Jerozolimie minister Cichocki mógł spokojnie wytłumaczyć naszym izraelskim partnerom, jakie są jej prawdziwe intencje. Mam nadzieje, że na końcu Polska i Izrael będą wspólnie zabiegać o prawdę historyczną w czasie II wojny światowej. W naszym wspólnym interesie jest, żeby prawda nie ulegała deformacji
— ocenił wiceszef MSZ.
Minister odniósł się również do kwestii relacji Polski z USA, które są tłem sporu z Izraelem. Podkreślił, że Stany Zjednoczone dawno temu zdecydowały się, na to, żeby w tej sprawie zabierać głos i mówić o swoich wątpliwościach. Wyraził również nadzieję, że premier Netanjahu po wizycie ministra Cichockiego, będzie miał powody do tego, by podzielić się swoimi dobrymi odczuciami po tych intensywnych rozmowach. Dodał, że to, że misja ministra Cichockiego odbyła się przed wizytą premiera Izraela w USA, ma kolosalne znaczenie.
Rozmowa dotyczyła także kwestii wizyty wiceministra Szymańskiego w Brukseli. Przyznał, że z pewnością mieliśmy do czynienia z odnotowaniem decyzji KE tym, żeby złożyć taki wniosek do Rady UE, żeby podzielić się odpowiedzialnością za proces dot. artykułu 7. z pozostałymi państwami członkowskimi.
Wszyscy odnotowaliśmy ten fakt. Odnotowaliśmy decyzję KE, która stoi na stanowisku, że w Polsce mamy do czynienia z ryzykiem poważnego naruszenia praworządności. My nie podzielamy tak alarmistycznej diagnozy. To spotkanie we wtorek nie było jeszcze momentem, w którym mogliśmy się odnieść do merytorycznych aspektów naszych obu stanowisk. Bardzo ważnym elementem będzie ogłoszenie publiczne polskiego stanowiska ws. poszczególnych elementów krytyki, którą prezentuje KE. Liczymy na to, że państwa członkowskie będą mogły przy tej okazji wyrobić sobie swoje własne zdanie**
— podkreślił Szymański.
Przyznał, że na dzień dzisiejszy silnie wybrzmiało to, że stolice oczekują dialogu między Polską a KE. Oczekują też jego efektów.
Zbliżenie stanowisk musi mieć charakter wzajemny. Oczekujemy otwartości ze strony KE. Na pewno bardzo silnie będziemy oczekiwali od państw członkowskich, żeby same wyrobiły sobie zdania na temat poszczególnych elementów – często bardzo skomplikowanych, które powinny być czytane w systemowej perspektywie, poszczególnych aspektów krytyki, na którą zdecydowała się KE. Byłoby czymś bardzo niedobrym, gdyby rada UE, która ma swój własny autorytet, która ma swoją rolę, zdecydowała się na bezrefleksyjne powtarzanie utartych konkluzji
— mówił wiceminister.
Dodał, że Polska będzie nalegać na to, żeby państwa członkowskie pochyliły się nad wszystkimi detalicznymi elementami polskich reform i zastanowiły się, czy naprawdę podzielają przekonanie, że dążenie do praworządności w Polsce jest tak oczywiste, jak sądzi KE.
Pytany o to, czy na forum UE dojdzie do głosowania w tej sprawie, podkreślił, że wszystko przed nami i do głosowania może dojść, a nawet powinno, jeżeli nie dojdzie do istotnej zmiany stanowiska, również KE.
Na dzisiaj jesteśmy na etapie, w którym skupiamy się na tym, by państwa członkowskie wyraziły swoją opinię, co tak naprawdę sądzą na temat poszczególnych elementów reformy. Trudno więc powiedzieć i przesądzić o tym, że do głosowania koniecznie musi dojść. Z całą pewnością mamy do czynienia z różnicą zdań co do tej sprawy i wymaga ona intensywnej debaty również na poziomie Rady. Bez szczegółowej oceny poszczególnych aspektów reform, nie ma sensu w prowadzeniu dyskusji w tak trudnej, ale ważnej sprawie, jaka jest tożsamość konstytucyjna jednego z państw członkowskich — podkreślił wiceszef MSZ Konrad Szymański.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384128-szymanski-dla-wpolscepl-rozmowy-w-izraelu-mialy-kolosalne-znaczenie-mam-nadzieje-ze-wspolnie-bedziemy-zabiegac-o-prawde-historyczna