Podjąłem decyzję o wejściu na drogę sądową. Zarzuty, które formułuje pan Michał Dzięba, to oszczerstwa
— powiedział w rozmowie z „Super Expressem” Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, odnosząc się do wpisu na Facebooku „złotego dziecka Platformy” Michała Dzięby.
Zdaniem Trzaskowskiego, Dzięba nie jest wiarygodny, ponieważ leczy się psychiatrycznie. Do tego nie przedstawił żadnych, najmniejszych dowodów na potwierdzenie swoich majaków.
Ponieważ jednak pan Dzięba uporczywie i publicznie powtarza część oszczerstw kwestionujących moją osobistą uczciwość, występuję na drogę prawną
— zapowiedział Trzaskowski.
Polityk zapewnił, że cała sytuacja nie ma wpływu na kampanię wyborczą a sam jest spokojny, bo zarzuty są „wyssane z palca”.
Spodziewałem się, że ta kampania będzie brudna, że będą w stosunku do mojej osoby stosowane bardzo nieczyste chwyty, że będzie ostro. Że pojawi się ciąg zorganizowanych prowokacji. (…) Niestety spodziewam się, że kampania dalej może wyglądać w ten sposób
— dramatyzował.
Stwierdził, że sprawa trafia do sądu i on nie będzie się nią już zajmował. Kampania toczy się dalej, a on będzie robił swoje.
Jeżdżę po stolicy, odbywam dziesiątki spotkań z warszawiakami, ogłosiliśmy plan dla kobiet, niebawem będzie pakiet dotyczący seniorów
— wyliczał Trzaskowski.
Przypomnijmy, że Michał Dzięba zasugerował w swoim wpisie, że Rafał Trzaskowski m.in. brał narkotyki i wziął pieniądze na kampanię wyborczą od prywatnego przedsiębiorcy.
wkt/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384114-trzaskowski-wstepuje-na-droge-sadowa-ze-zlotym-dzieckiem-po-zarzuty-sa-wyssane-z-palca-to-jakies-urojenia-kampania-trwa-dalej