Nie ma wątpliwości, że to wyłącznie symboliczny gest, choć gesty w polityce i historii mają swoje ogromne znaczenie
—przyznaje w rozmowie z „Super Expressem” Władimir Bukowski, pytany o degradację generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka.
Rosjanin przyznaje jednak, że o wiele lepiej byłoby, gdyby obaj zostali osądzeni za życia.
Ileż wymowniejsze byłoby odebranie im stopni generalskich za ich życia! A osądzenie ich za ich działalność w czasach komunizmu? To by była prawdziwa sprawiedliwość dziejowa
—stwierdza.
Nadal nie rozumiem, czemu przez tyle lat Jaruzelski czy Kiszczak chodzili wolno, bez wyroków uznających ich zbrodnie przeciwko Polakom. (…) Zapisali się w historii Polski jak najgorzej, a włos im z głowy nie spadł. Ale cóż, jeśli nie udało się ich osądzić za życia, to przynajmniej odebraniem stopni generalskich symbolicznie uznaje się ich winę i pokazuje, że stali po złej stronie historii. Nie tak wyobrażałem sobie rozliczenie z komunizmem, kiedy ten pod koniec lat 80. upadał
—dodaje.
Bukowski pomimo to przyznaje, że warto nawet dzisiaj - wiele lat po upadku komunizmu pokazać, że jest on zbrodniczą ideologią.
Pamiętajmy, że komunizm był systemem terroru i zniewolenia ludzi. Nie możemy o tym zapominać. Co więcej, wpływ tej ideologii na świat, na ludzi żyjących pod jej butem był ogromny. (…) Musimy o nim mówić, musimy go rozliczać, żeby jasno dać sygnał, że ta totalitarna ideologia umarła na dobre i już nie wróci
—mówi.
kk/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384070-gorzka-refleksja-bukowskiego-nie-rozumiem-czemu-przez-tyle-lat-jaruzelski-czy-kiszczak-chodzili-wolno-bez-wyrokow-uznajacych-ich-zbrodnie-przeciwko-polakom