Nadawanie tak wysokich stopni wojskowych zdrajcom ojczyzny jest w ogóle jakimś nieporozumieniem. W związku z tym oczywiście, że powinno się je im odebrać. Ja tu mam absolutnie takie samo zdanie, jakie wczoraj wygłosiła w telewizji pani Irena Lasota. Powiedziała, żeby koniecznie odebrać generałowi Jaruzelskiemu stopień generalski. Zasugerowała, by odbyło się to w rocznicę naszego nieszczęsnego pójścia na Czechosłowację
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Mieszkowski, kadm. Stanisława Mieszkowskiego, odnalezionego na Łączce.
wPolityce.pl: Rząd przyjął projekt ustawy degradacyjnej, która ma pozwolić na odebranie stopni generalskich m.in. Wojciechowi Jaruzelskiemu i Czesławowi Kiszczakowi. Czekał Pan na nią?
Witold Mieszkowski: Uważam, że to wszystko jest niebywale spóźnione. Nadawanie tak wysokich stopni wojskowych zdrajcom ojczyzny jest w ogóle jakimś nieporozumieniem. W związku z tym oczywiście, że powinno się je im odebrać. Ja tu mam absolutnie takie samo zdanie, jakie wczoraj wygłosiła w telewizji pani Irena Lasota. Powiedziała, żeby koniecznie odebrać generałowi Jaruzelskiemu stopień generalski. Zasugerowała, by odbyło się to w rocznicę naszego nieszczęsnego pójścia na Czechosłowację. To doskonały moment, trafiła tutaj w dziesiątkę, żeby było wiadomo za co się odbiera stopnie wojskowe i komu. Natomiast czy ta akcja nie rozmydli sprawy, tutaj mam mieszane uczucia.
To znaczy?
Uważam, że należałoby te sprawy raczej skonkretyzować, precyzyjnie określić, tak jak nasz komitet określa infamię. Wiadomo komu, wiadomo za co i wiadomo, że to są ci, którzy rzeczywiście tę winę bezpośrednio ponoszą, a nie są tylko jakimiś oportunistami czy tchórzami. Wiemy przecież doskonale, że masę ludzi zapisało się do partii przez tchórzostwo, to samo z generałami. Tutaj odpowiedzialność muszą ponieść konkretne osoby za konkretne czyny.
Od lat upamiętnianie Żołnierzy Wyklętych zyskuje coraz szersze społeczne poparcie. Czy możemy powiedzieć, że uczyniliśmy już wszystko, by oddać im należytą cześć w kraju?
Są rzeczy, które powinny być załatwione w sposób prosty i oczywisty, jak stworzenie odpowiedniego klimatu wokół Łączki, tej świętej Łączki jak dziś podczas uroczystości powiedział Płużański. To powinien być pierwszy, w sensie najważniejszy cmentarz Rzeczpospolitej. Tej IV-tej, prawdziwej. Jego teren musi zostać poszerzony, mieć swoją oprawę architektoniczną, własną bramę tryumfalną od strony południowo- zachodniej. To jest akurat granica trzech dzielnic Warszawy, przecięcie alei Armii Krajowej z Prymasa Tysiąclecia. Jestem osobiście za tym, żeby bardziej działać niż mówić.
Jest na to szansa? Pan i prof. Szwagrzyk zabiegacie o to?
Już dwa lata pisałem do pana prezydenta Dudy w tej sprawie, w momencie, kiedy obejmował swoje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi. Wiem, że prof. Szwagrzyk występował w tej sprawie wielokrotnie, mówiliśmy o tym też wielokroć w telewizji, ale to są ciągle tylko słowa. Musi być decyzja o poszerzeniu tego terenu, zorganizowaniu konkursu krajowego, czy międzynarodowego na pierwszy cmentarz. Mamy przecież w historii doskonałe wzorce, jak Cmentarz Orląt Lwowskich. Na 100- lecie Rzeczpospolitej powinno nas być na to stać.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/384003-nasz-wywiad-syn-kadm-mieszkowskiego-o-ustawie-degradacyjnej-uwazam-ze-to-wszystko-jest-niebywale-spoznione