Biedny jak Gowin? "Jako minister ledwie wiązałem koniec z końcem". Internauci bezlitośni dla wpadki wicepremiera. Szef resortu nauki przeprasza

O tym, że politykowi wolno mniej przekonał się dziś wicepremier Jarosław Gowin, który ze zgrozą wspominał czasy, gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Co tak bardzo bolało obecnego wicepremiera w rządzie Mateusza Morawieckiego? Zarobki! Słowa o tym, że za czasów, gdy był w rządzie Tuska, „nie starczało mu do pierwszego” wywołało oburzenie internautów i mediów, Wicepremier szybko jednak przeprosił

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Co za bezczelność! Poprzednia władza klepała biedę?! Nitras do Wielowieyskiej: „Donald Tusk brał 11 tys. złotych i zaciskał zęby”

Czy dobrze zarabiający polityk może narzekać na swój los, gdy wielu Polakom nie starcza do „pierwszego”? Jak się okazuje niektórym przychodzi to dosyć łatwo. Wicepremier Jarosław Gowin wykazał się wyjątkową nieostrożnością i naraził się na kpiny oraz krytykę.

Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru - czasami nie starczało do pierwszego. I teraz sytuacja, w której minister - minister sprawiedliwości odpowiada za budżet dziesięciomiliardowy, minister nauki za budżet dwudziestomiliardowy - zamiast skupiać się na sprawach państwa, zastanawia się, jak dożyć do pierwszego, to nie jest sytuacja zdrowa z punktu widzenia państwa.

–  stwierdził Gowin w wywiadzie dla Radia ZET.

Słowa Jarosława Gowina spowodowały, że na jego głowę posypały się gromy, a internauci nie zostawili na nim suchej nitki. Na twitterze natychmiast pojawiło się hasło #biednyjakGowin, a internet zaroił się od memów.

Na szczęście Jarosław Gowin szybko przeprosił za swoje słowa i przeprosił tych, których mógł obrazić swoją wypowiedzią.

Przepraszam, tych którzy poczuli się dotknięci moją niefortunną wypowiedzią - zwłaszcza tych, którzy zmagają się z prawdziwym niedostatkiem. Moim zamiarem nie było uskarżanie się na własną sytuację, która bez wątpienia jest o wiele lepsza niż milionów Polaków.

– napisał na twitterze.

Wicepremierowi Gowinowi życzymy jak najlepszych zarobków, ale jednocześnie prosimy o rozwagę. Przypominamy, że każde słowo wypowiedziane przez członka rządu na forum publicznym, może być wykorzystane przeciwko niemu.