Dotarliśmy do listu, jaki do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w sprawie art. 485. §3. kpc (pozwala on bankowi odebrać klientowi środki do życia) napisał jeden z frankowiczów, który stoczył z bankiem batalię sądową.
Dzięki temu, że nakaz zapłaty stanowi tytuł zabezpieczenia, wykonalny bez nadawania mu klauzuli wykonalności, to zanim jeszcze bezpodstawnie pozwany przez bank o nieistniejący dług kredytobiorca zacznie się bronić (czyli zanim złoży konieczne w tym przypadku zarzuty do nakazu zapłaty), bank może zwrócić się do komornika o zajęcie rachunków bankowych pozwanego oraz o zajęcie jego wynagrodzenia na poczet zabezpieczenia nieistniejącego roszczenia. W ten sposób bank pozbawi pozwanego (o nieistniejący dług!) środków do życia, w tym także i na obronę przed nakazem zapłaty. Bo przecież zarzuty do nakazu zapłaty musi napisać profesjonalny prawnik, któremu trzeba zapłacić wynagrodzenie za wykonaną pracę. A jak zapłacić prawnikowi, jeśli komornik zajął pozwanemu (o nieistniejący dług!) rachunki bankowe oraz wynagrodzenie?
— pisze w swoim liście do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Piotr Zientała.
Jest szansa na eliminację tego przepisu, jako że w Rządowym Centrum Legislacyjnym widnieje już projekt zmian w KPC, z którego wykreślony został ów § 3. Tyle że nowelizacja kpc jest bardzo obszerna, co powoduje, że może być ona procedowana bardzo długo. W tym czasie zaś banki nadal będą używać korzystnego dla siebie przepisu i żądać znacznie większych niż rzeczywiste zadłużenie kwot.
Obszerniejszy artykuł na ten temat można przeczytać na portalu wGospodarce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/383442-dramatyczny-list-frankowicza-do-prezesa-pis-bank-moze-pozbawic-pozwanego-srodkow-do-zycia-przed-nakazem-zaplaty