Dwa dni temu Obywatele RP zamieścili na portalu YouTube wideo ze spotkania w Legnicy, podczas którego ich lider, Paweł Kasprzak, tłumaczył, kim są Obywatele RP, jaki jest ich etos i jak wyglądają ich metody działania. Nie obyło się bez skandalicznych i obraźliwych wypowiedzi, wymierzonych nie tylko w obecne władze, ale także uczestników miesięcznic smoleńskich i w ogóle zwolenników PiS.

Mówiąc o sposobach działania Obywateli RP, Kasprzak nie mógł nie nawiązać do blokowania legalnie odbywających się miesięcznic smoleńskich.

To jest oczywiste – jeżeli w mieście Warszawa idzie 50 tys. tłum, który krzyczy: „obronimy konstytucję” i wyrażamy swoje oburzenie tym, co wyprawia PiS, to reakcją na to jest rechot zwolenników PiS-u. Im bardziej my krzyczymy z oburzenia, tym lepiej oni wiedzą, że celnie trafili. Myślą o nas jako świrach oderwanych od koryta.

— dramatyzował Kasprzak.

Drugą reakcją są komentarze Szydło, Kaczyńskiego i kogo tam jeszcze, że ludzie mają prawo demonstrować i demokracja ma się dobrze i nic się nie dzieje

— dodał. Dalej Kasprzak prezentował wizję rodem z westernu:

Temu drugiemu zdaniu na Krakowskim Przedmieściu powiedzieliśmy „sprawdzam”. (…) Czy wolno demonstrować oko w oko z władzą, a zwłaszcza patrząc w oczy Jarosławowi Kaczyńskiemu. I zmuszając jego przede wszystkim, żeby patrzył prosto w oczy nam i prawdzie, którą tam przynosimy i która obnaża to całe kłamstwo smoleńskie.

To stawia Kaczyńskiego w klasycznej sytuacji bez wyjścia, bo cokolwiek nie zrobi, to zaliczy wtopę mówiąc kolokwialnie. To się wszystko stało

— zaznaczył. Po czym… odtrąbił sukces Obywateli RP, jakim rzekomo jest zapowiedź zakończenia miesięcznic smoleńskich przez prezesa PiS.

Ten smoleński etos legł w gruzach, pogrzebaliśmy go dosyć definitywnie. W oczach samych smoleńskich wyznawców to widać. To w końcu ludzie Kaczyńskiego przekonali go do tego, żeby te miesięcznice skończył

— stwierdził, przy okazji obrażając osoby, które upamiętniają wydarzenia z 10 kwietnia 2010 każdego miesiąca.

as/YouTube