Skompromitowany Komitet Obrony Demokracji, który ostatnio stracił na popularności na rzecz Obywateli RP, co jakiś czas próbuje jednak przypomnieć Polakom o swoim istnieniu. Tym razem robi to poprzez doniesienie do prokuratury na premiera własnego kraju.

CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki na łamach „Washington Examiner”: PiS został wybrany, by naprawić głęboko wadliwy system sądownictwa

Jak się okazuje, KOD zbulwersował artykuł premiera Morawieckiego, jaki w grudniu ubiegłego roku ukazał się w tygodniku „Washington Examiner”. Premier tłumaczył w nim, dlaczego w Polsce konieczna jest reforma wymiaru sprawiedliwości. Zwracał m.in. uwagę na fakt, że sędziowie z czasów komunistycznych dalej mogli pełnić swoją funkcję także w wolnej Polsce.

Sędziowie ci dominowali w naszym wymiarze sprawiedliwości przez kolejne ćwierć wieku. Niektórzy z nich wciąż pracują

— mówił

Do dzisiaj elitarna rada złożona z 25 osób, zdominowana przez 15 sędziów szczebla apelacyjnego i wyższego, nominuje wszystkich sędziów, w tym ich własnych następców. Nie uczestniczy w tym procesie żaden sędzia pierwszej instancji czy wybierany (przez obywateli - PAP) urzędnik. Prezydent może nominacje zaakceptować lub odrzucić. System ten sam w sobie sprzyja nepotyzmowi i korupcji

— objaśniał premier, zwracając uwagę na błędny model funkcjonowania KRS.

Trudno powiedzieć, które konkretnie sformułowania z tego tekstu premiera tak obruszyły KOD, że postanowił złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego. Według KOD-u chodzi o „znieważenie i poniżanie konstytucyjnych organów RP w postaci sądów powszechnych i Sądu Najwyższego oraz Krajowej Rady Sądownictwa, a także poszczególnych sędziów pełniących służbę w wymienionych organach”.

Komitet Obrony Demokracji broniąc patologicznego modelu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości i atakując premiera własnego państwa raczej nie przekona do siebie zbyt wielu Polaków.

as/krakow.wyborcza.pl