Kiedy wielokrotnie zastanawiałem się, skąd takie dramatyczne napięcie w relacjach polsko-żydowskich, to spostrzegam, że z taką pasją publicyści żydowscy nie mówią dziś o żadnym innym narodzie, tylko o Polakach. Ani o Niemcach, ani o Rosjanach, ani o Ukraińcach. Dlaczego? Skąd się to bierze? Sądzę, że to mechanizm odrzuconej miłości
— tak prawie 23 lata temu Adam Michnik mówił o relacjach polsko-żydowskich w Krakowie, podczas „Pamięć polska - pamięć żydowska”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dawid Wildstein o kulisach debaty ws. Marca ‘68: To była granda i żenada. Michnik i Lityński zrobili wielki seans nienawiści do władzy
Cały tekst został opublikowany w „Tygodniku Powszechnym” nr 29, 16 lipca 1995 roku. Poniżej przypominamy niektóre cytaty, które również publikujemy przetłumaczone na język angielski.
1.
Problemem żydowskiej pamięci na temat Polski jest antysemityzm. Ale problemem polskiej pamięci jest to, że Polacy często spotykają się z niechęcią Żydów.
2.
Kiedy wielokrotnie zastanawiałem się, skąd takie dramatyczne napięcie w relacjach polsko-żydowskich, to spostrzegam, że z taką pasją publicyści żydowscy nie mówią dziś o żadnym innym narodzie, tylko o Polakach. Ani o Niemcach, ani o Rosjanach, ani o Ukraińcach. Dlaczego? Skąd się to bierze? Sądzę, że to mechanizm odrzuconej miłości.
3.
Kiedyś bodaj Stanisław Krajewski napisał, że bardzo trudno jest współżyć ze sobą dwu narodom, z których każdy się uważa za naród wybrany. Myśmy mieli swój mesjanizm i Żydzi mieli swój mesjanizm. Żydowski rabin ze Stanów Zjednoczonych, Klenicki, powiedział kiedyś mądrze, że w dialogu polsko- żydowskim jest wiele błędów i nieprawości po polskiej stronie, ale za to po żydowskiej stronie jest coś takiego, co można nazwać ,,triumfalizmem bólu": że tylko my, Żydzi, mamy prawo do bólu, tylko my mamy prawo być obiektem współczucia jako cierpiący. Otóż to jest perspektywa, której Polacy nigdy nie zaakceptują. Polacy mieli swój Oświęcim, Polacy mieli swoje egzekucje, Polacy mieli swoja martyrologie. Oczekiwać, że nagle Polacy zapomną o tym, to nie rozumieć samej esencji ducha polskiego narodu.
4.
Jeżeli się wytwarza obraz rzekomo jedynego kraju, gdzie były podczas wojny obozy koncentracyjne, a po wojnie pogromy, to wszystko nagle klarownie się układa: Polacy to taka szczególna nacja, która po prostu marzy o tym, żeby dokładać Żydom. I kiedy to słyszę, to się tego boję ze stu powodów, a z tych stu trzy są najważniejsze. Bo po pierwsze: to jest kłamstwo. Po drugie: źle jest tkwić w kłamstwie. Po trzecie: przerabiałem ten temat na Bałkanach i słyszałem, co się mówi w Chorwacji o Serbach i w Serbii o Chorwatach. Więc to wszystko po prostu jest nieprawda.
5.
Wielokrotnie się zastanawiam, dlaczego w świecie nie panuje stereotyp, że Rosjanie są antysemitami. Nie ma takiego stereotypu. Albo dlaczego dzisiaj w Izraelu mówi się, że Holocaust robili naziści, a nie Niemcy? Nie chodzi o to, że Polacy nie mieli swoich faszystów. Mieliśmy. Każdy naród ich ma. I nie uważam za żadną polską zasługę tego, że Hitler nie znalazł u nas żadnego Quislinga czy Lavala - gdyby chciał, to pewnie by jakiegoś znalazł. Ale to jest inna sprawa - mówi się bowiem w świecie o Polakach jako o antysemitach, chociaż nie mieli swojego Lavala czy Brasillacha, a nie mówi się tak o Francuzach, którzy ich mieli. Dlaczego? Dlatego, że trzeba było znaleźć jakiś sposób, żeby usprawiedliwić Jałtę. Żeby mógł sobie Zachód powiedzieć: ,,Był taki naród, który wprawdzie od pierwszego dnia wojny walczył z Hitlerem, ale to był naród paskudny, nietolerancyjny i zrobił Żydom wiele złych rzeczy". Ten naród został sprzedany w Jałcie tow. Stalinowi, trzeba było znaleźć jakiś sposób, żeby samego siebie usprawiedliwić. Bardzo łatwo było wtedy powiedzieć: Polacy są tak potwornymi antysemitami, że danie im wolności oznacza, że będą robili pogromy. Natomiast Rosja była zbyt potężna, by ją w ten sposób oskarżać.
6.
Więc: czy byli szmalcownicy? Tak, trzeba jasno powiedzieć - byli. Ale nieprzyzwoitością jest nie powiedzieć też, że były wyroki podziemnych sądów na szmalcowników i te wyroki były egzekwowane. Wyroki były, szmalcownicy byli piętnowani i ich zbrodnie były piętnowane. W jakim sensie ja się czuję odpowiedzialny za szmalcowników? Ja, który się identyfikuję z Polską, z kulturą polską? W tym samym sensie, jak miałbym się czuć odpowiedzialny za to, że są w Polsce ludzie, którzy każdego dnia mordują czy gwałcą.
7.
Polska była narodem zniewolonym, była krajem podbitym i nie wolno jednym tchem mówić o polskim antysemityzmie sprzed wojny, który był podły, wstrętny, ale był fragmentem prawdziwej Polski i tym samym tchem o suchym pogromie w 1968 roku. Bo suchy pogrom w 68 roku był faktycznie pogromem polskiej inteligencji demokratycznej pod hasłami antysemickimi. To wtedy się zaczął ten dziwaczny fenomen antysemityzmu w kraju bez Żydów, antysemityzmu, który w gruncie rzeczy nie był wymierzony w społeczność żydowską, tylko w polskie aspiracje demokratyczne i wolnościowe.
PONIŻEJ ZAMIESZCZAMY CYTATY PRZETŁUMACZONE NA JĘZYK ANGIELSKI
1.
Anti-Semitism is the problem of Jewish memory about Poland. But the problem of Polish memory is that Poles often face the animosity of Jews towards them.
2.
When I was wondering many times where such a dramatic tension in Polish- Jewish relations came from, I realized that Jewish publicists do not talk about any other nation today with such passion, but only about Poles. Neither about Germans, nor about Russians, nor about Ukrainians. Why? Where does it come from? I think it is a mechanism of rejected love.
3.
One day Stanislaw Krajewski wrote that it is very difficult for two nations, each of them thinking of itself as a chosen nation, to coexist with each other. We had our messianism and the Jews had their messianism. A Jewish rabbi from the United States, Leon Klenicki, once wisely said that there are many mistakes and iniquities in Polish-Jewish dialogue on the Polish side, but on the Jewish side there is something that can be called a ‘triumphalism of pain’: "that only we, Jews, have the right to pain, and only we are entitled to be the object of compassion as those who suffered. This is a perspective that Poles will never accept. Poles had their own Auschwitz, Poles had their executions, Poles had their own martyrs. To expect that suddenly Poles will forget about it is not to understand the essence of the spirit of the Polish nation.
4.
If one creates the image of reportedly the only country where concentration camps were located during the war and pogroms took place after the war, then everything suddenly appears clear: Poles are a peculiar nation that simply dreams of messing Jews up. And when I hear it, I am afraid of it for one hundred reasons, and out of these hundred three are the most important. First of all, it is a lie. Secondly, it is wrong to lie. Thirdly, I have gone through this subject in the Balkans and I have heard what is being said in Croatia about Serbs and in Serbia about Croats. So all this is simply untrue.
5.
I repeatedly wonder why there is no stereotype in the world that Russians are anti-Semitic. There is no such stereotype. Or why is it said today in Israel that the Holocaust was done by the Nazis, not by the Germans? It is not that Poles did not have their fascists. We had them. Every nation has them. And I don’t think there is any Polish merit in the fact that Hitler could not find any Quisling or Laval among us - if he wished, he would probably have found one. But this is a different matter, because the world says about Poles as anti-Semites, even though they did not have their own Laval or Brasillach, and we are not talking about the French who had them. Why? Because that was a way to justify Yalta. There was a nation that had fought against Hitler from the first day of the war, but it was a nasty, intolerant nation and had done many bad things to Jews. This nation was sold in Yalta to Stalin, so a way had to be found to justify it. It was very easy to say at that time: Poles are such a terrible anti-Semitic nation that giving them freedom means they will perpetrate pogroms. Russia, on the other hand, was too powerful to be accused in this way.
6.
So, were there shmaltsovniks [blackmailers]? Yes, it has to be said clearly - they were. But it is also shameful not to say that there were sentences of underground courts for shmaltsovniks and these sentences were enforced. There were verdicts, the shmaltsovniks were stigmatized and their crimes were stigmatized. In what sense do I feel responsible for shmaltsovniks? Me, identifying myself with Poland, with Polish culture? In the same sense as I would feel responsible for the fact that there are people in Poland who murder or rape every day.
7.
Poland was an enslaved nation, a conquered country and it’s not fair to speak in the same breath of Polish anti-Semitism before the war, which was vile, disgusting, but it was a fragment of real Poland, as of a ‘dry pogrom’ in 1968. Because the ‘dry pogrom’ in ‘68 was actually a pogrom of Polish democratic
intelligence under anti-Semitic slogans. It was the time when this bizarre phenomenon of anti-Semitism in a country without Jews began, anti-Semitism that was essentially not directed against the Jewish community, but against Polish democratic and freedom aspirations.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/383376-skad-ta-zmiana-michnik-w-1995-roku-to-klamstwo-ze-polacy-sa-szczegolna-nacja-ktora-po-prostu-marzy-o-tym-zeby-dokladac-zydom