Cztery osoby uwikłane w sprawę korupcyjną związaną z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i koncernem telekomunikacyjnym Bezeq wyszły w poniedziałek z aresztu. To efekt skandalu po opublikowaniu doniesień, że sędzia miała rozmawiać o nich ze śledczym.
Według izraelskiego radia w poniedziałek na wolność wyszedł wysoki rangą przedstawiciel koncernu Bezeq Amikam Szorer i Or Elowicz, syn potentata medialnego i milionera Szaula Elowicza. Prokuratura zgodziła się też na warunkowe zwolnienie żony potentata medialnego Iris Elowicz i dyrektor wykonawczej Bezeq Stelli Handler.
Oznacza to, że w areszcie nadal pozostają Szaul Elowicz i dwaj byli współpracownicy premiera: jego były doradca Nir Hefec i były dyrektor generalny w ministerstwie łączności Szlomo Filber. Są podejrzewani o forsowanie regulacji, dzięki którym koncern Bezeq, którego większościowym udziałowcem jest Elowicz, mógł zarabiać setki milionów dolarów.
W zamian popularny portal firmy Bezeq o nazwie Walla miał zapewniać życzliwe informowanie o działaniach Netanjahu i jego rodziny. Hefec jest ponadto podejrzany o próbę przekupienia sędziego w zamian za zamknięcie sprawy korupcyjnej przeciwko żonie Netanjahu.
Izraelskie media podały w niedzielę wieczorem, że sędzia sądu w Tel Awiwie Ronit Poznanski-Katz i śledczy z agencji bezpieczeństwa Eran Szaham-Szawit wymieniali wiadomości za pośrednictwem komunikatora WhatsApp na temat podejrzanych w sprawie dotyczącej współpracowników Netanjahu i koncernu Bezeq. W tych wiadomościach Szaham-Szawit informował sędzię, że będzie wnioskował o zwolnienie niektórych podejrzanych, a Poznanski-Katz odpisała, że będzie „udawała zdziwioną” tym faktem.
Ministerstwo sprawiedliwości i prokuratura wszczęły śledztwo w tej sprawie, a zarówno Poznanski-Katz jak i Szaham-Szawit zostali zawieszeni w obowiązkach i odsunięci od sprawy.
Obrońcy Elowicza podkreślają, że utrzymywanie kontaktów przez sędzię i śledczego jest czymś bezprecedensowym i świadczy o tym, że wszyscy podejrzani „zostali zatrzymani w jawnie bezprawny sposób”.
Byli dziennikarze portalu Walla informowali, że wywierano na nich naciski, by nie pisali negatywnie o Netanjahu. Sam premier odrzuca oskarżenia i ocenia, że jest to kolejna odsłona polowania na czarownice, prowadzonego przez nieprzychylne media.
Portal Ynet podał w poniedziałek, że oczekuje się, iż Netanjahu zostanie przesłuchany w piątek w sprawie zwanej „sprawą 4000”.
W ubiegłym tygodniu Szlomo Filber zgodził się zeznawać przeciwko premierowi w związku z kontaktami między Bezeq a ministerstwem łączności Izraela. Do lutego 2017 roku Netanjahu pełnił jednocześnie funkcję szefa tego resortu, a Filber był w nim dyrektorem generalnym.
Według BBC pójście Filbera na układ z prokuraturą jest ciosem dla Netanjahu. Jak informował dziennik „Times of Israel”, „Filber, były dyrektor generalny w ministerstwie łączności i długoletni zausznik premiera Netanjahu (…) podobno powiedział policji podczas przesłuchania, że został zwolniony ze stanowiska jako szef personelu (w kancelarii) Netanjahu za to, że nie pozwolił premierowi zatrzymać kosztownego zegarka, który podarował mu ówczesny premier Włoch Silvio Berlusconi”.
„Sprawa 4000” jest odrębna od pozostałych dochodzeń, w wyniku których ostatnio policja zarekomendowała prokuraturze, by Netanjahu formalnie postawić w stan oskarżenia za korupcję, oszustwa i nadużycie zaufania.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/383366-wypuszczono-czterech-podejrzanych-w-sprawie-korupcyjnej-premiera-netanjahu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.