Lubię oglądać weekendowe programy z udziałem polityków, bo zawsze trafi się jakiś prawdziwek, który - jak to się mawia - zrobi mi dzień. Tym razem wygrał Bartosz Arłukowicz, polityk, który po różnych zakrętach zakotwiczył na dobre w Platformie Obywatelskiej, choć jeszcze chyba nie ustalił w jakiej frakcji.
Były minister zdrowia powiedział w TVN24 dwie bardzo ciekawe rzeczy. Druga lepsza, ale zacznijmy od początku.
Konwencja Platformy Obywatelskiej była bardzo ważnym wydarzeniem dla przyszłości Polski
— naprawdę tak powiedział! Należy podkreślić skromność, bo przecież, biorąc pod uwagę power PO, to było wydarzenie przełomowe i dla Europy, i świata, o wszechświecie nie wspominając.
CZYTAJ TAKŻE: Aż tak zakochał się w euro? Schetyna nie odpuszcza: „Polska ma szansę dociągnięcia do liderów Zachodu”
Co do przełomowości wydarzenia… było umiarkowane. Znów o anty-PiSie i konieczności odsunięcia „ich” od władzy. Zieeew! W ramach autokompromitacji było też o poprawkach do ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, który to Platforma chce zlikwidować, więc gratuluję konsekwencji.
Ale wracajmy do Bartosza Arłukowicza, bo czas na drugą wyłowioną przeze mnie kwestię:
Uczcie się od Tuska, Sikorskiego i Bieńkowskiej jak się zdobywa Europę
— powiedział w ferworze dyskusji, ale całkiem świadomie, dlatego pozwalam sobie przytoczyć.
Rzeczywiście, jest się na kim wzorować. Tusk i Bieńkowska zdobyli Europę dla siebie, czmychnęli gdy tylko udało się wynegocjować posadki. A jak już pojechali, to jakby im ktoś polskie paszporty zabrał - za bardzo Rzeczpospolitej nie pomagają (bo nie mogą, jako urzędnicy europejscy), ale przywalić to przywalą (to oczywiście z troski).
Sikorski jest najlepszym uzupełnieniem tercetu autorytetów, które proponuje pan Arłukowicz. To jest ten styl, ten szarm, ta klasa, przed którą Polacy powinni klękać!
CZYTAJ TAKŻE: Kto tak naprawdę jest „burą suką”? Platforma niech w końcu zamilknie ws. Smoleńska
Były szef dyplomacji kilka dni temu o dziennikarce mówił, że kłamie jak „bura suka”, teraz o innym polityku po raz kolejny „Antek - świr”. Ani to ładne, ani nowe, a aplauz wzbudziło, nawet niektórzy się zaśmiewali.
O Boże, znowu Drozda „Śmiechu warte”, panie Drozda idź pan w ch.. z takim żartem
— śpiewał kiedyś Kaliber 44. Tak mi się przypomniało.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/383286-bez-kitu-dla-platformy-obywatelskiej-trzeba-by-reaktywowac-program-smiechu-warte