Nie ma prawnej możliwości, by ustawa o IPN nie weszła w życie, skoro została podpisana przez prezydenta, skoro została i opublikowana w Dzienniku Ustaw
— powiedział w programie „Gość Wiadomości” (TVP1) europoseł PiS Karol Karski.
Jak tłumaczył minister Ziobro, zanim dojdzie do postawienia pierwszych zarzutów, to będzie orzeczenie TK. (…) TK może zrobić dużo więcej niż prawodawca. TK może stwierdzić, czy jest zgodny z konstytucją czy nie i czy będzie interpretowane we właściwy sposób
— podkreślił.
Coś mi się wydaje, że rząd i jego przedstawiciele próbują nieudolnie wyjść z trudnej sytuacji
— stwierdził z kolei Adam Szejnfeld.
Racja jest po stronie Ministerstwa Sprawiedliwości – jeśli ma być wszystko lege artis, to musi działać. Tylko jak będzie działać? Bo 30 mln oskarżeń by musiało być
— ironizował poseł PO.
Niestety ta ustawa musi działać. To największy wizerunkowy, dyplomatyczny, międzynarodowy dramat Polski od 1989 roku. Choćby z tego powodu, że to, co miałaby ta ustawa penalizować, to mieliśmy z dziesiątkami przypadków roczni bezpodstawnych oskarżone Polaków o udział w Holokauście, a teraz mamy na całym świecie słowa na ten temat. To absolutna porażka rządu
— grzmiał parlamentarzysta.
Pan poseł mnie zaskoczył, bo PO żyła urojonym masochizmem wyszukiwania sytuacji, które maj źle świadczyć o Polsce
— odpowiedział Karol Karski.
Jeśli mówimy o 30 mln sprawdzeń w Google o „polskich obozach koncentracyjnych” to przecież nie jest działanie podlegające penalizacji. (..) Te 30 mln osób zostało przekierowanych do Wikipedii, gdzie zostało dokładnie podkreślone, że to były obozy założone przez Niemców i zarządzane przez III Rzeszą. W tym zakresie mamy do czynienia z akcją uświadamiającą. Proszę nie straszyć ludzi!
— zaapelował europoseł PiS.
W toku wymiany zdań z ust Adama Szejnfelda padło zaskakujące stwierdzenie:
Przecież liczy się nie to, co pan robi, tylko to, co ludzie myślą, że pan robi.
W tym miejscu zareagowała Danuta Holecka, która zauważyła, że istotne jest jednak to, co się robić.
Karol Karski zwrócił natomiast uwagę na podobny los Polaków i Żydów.
Byliśmy dwoma najbardziej pokrzywdzonymi narodami w okresie II wojny światowej
— powiedział.
Został wzbudzony ślad antysemityzmu. To najgorsza rzecz, jaka została zrobiona przez tę nowelizację. (…) Twierdze, że mamy do czynienia w Polsce z antysemityzmem
— twierdził z kolei Szejnfeld.
Antysemityzm – jak każdy rasizm – jest złem i musimy go zwalczać. (…) muszę zacytować premiera Netanjahu, który powiedział, że prawdziwy antysemityzm jest w państwach Europy Zachodniej. (…) Stwierdził również, że w Europie Środkowo-Wschodniej antysemityzm jest, ale w śladowych ilościach
— ripostował Karski.
Pewien człowiek zaczepił mnie i zapytał mnie, czy ja jeszcze żyję. Więc proszę mi nie mówić, że antysemityzm jest czy nie
— odpowiedział enigmatycznie poseł PO.
W rozmowie pojawił się również temat krytyki sytuacji w Polsce ze strony unijnej komisarz Elżbiety Bieńkowskiej.
Z pewnością p. komisarz Bieńkowska naruszyła zasady działania komisarzy UE, nie powinna angażować się w politykę krajową. Wszystkie aktywa PO są wyciągane jak króliki z kapeluszy
— zauważył Karol Karski.
To zużyte i wyeksploatowane aktywa, przynoszące mało dobrego PO
— dodał.
Na Radzie Krajowej mogliśmy oglądać innego królika z kapelusza - Radosława Sikorskiego, który obrażał innych ludzi, jak ma to w swoim zwyczaju. Ugrupowania, które nie mogą nic merytorycznego przedstawić, aby się przebić muszą obrażać innych
— zauważył europoseł PiS.
Karski zwrócił również uwagę, że Elżbieta Bieńkowska nie zrobiła zbyt wiele dobrego w roli komisarz UE.
Gdyby europosłowie PiS opracowali w PE, a nie w Polsce, to by wiedzieli, jak ciężką pracę wykonuje p. komisarz Bieńkowska
— ripostował Adam Szejnfeld.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/383279-karski-do-szejnfelda-bienkowska-naruszyla-zasady-dzialania-komisarzy-ue-wszystkie-aktywa-po-sa-wyciagane-jak-kroliki-z-kapeluszy