Zdecydowane słowa Jacka Sasina: "Nie ma mowy o zamrożeniu ustawy o IPN. 1 marca zacznie obowiązywać"

Nie ma mowy o zamrożeniu ustawy o IPN

– zapewniła na antenie TVN24 minister Jacek Sasin.

Szef komitetu stałego RM był gościem programu „Kawa na ławę”.

Ustawa wchodzi w życie wtedy, kiedy upływa vacatio legis. 1 marca zacznie obowiązywać. Nawet jeżeli będą podjęte śledztwa, a  mam nadzieję, że nie będzie takich zdarzeń, to nie będą trwały krótko. Liczymy, że Trybunał Konstytucyjny szybko się w tej sprawie wypowie

– powiedział Sasin.

W tych słowach, które padają ze strony izraelskiej widać, że strona izraelska przyjęła wreszcie to, co mówiliśmy

– dodał.

Piotr Zgorzelski z PSL tłumaczył dlaczego jego partia poparła nowelizację ustawy o IPN.

Gdyby polska dyplomacja działała dobrze, to nie byłoby tego zamieszania. Głosowaliśmy za ta ustawą i uważam, że zrobiliśmy bardzo dobrze. Ta ustawa była potrzebna, by dać opór fałszywym kodom pamięci. Przyczyną kryzysu jest to, że uchwaleniu tej ustawy nie dano odpowiedniej ochrony dyplomatycznej

– stwierdził.

Przewodnicząca Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer przekonywała, że do kryzysu doprowadził premier Morawiecki.

Morawiecki jest sprawcą największego kryzysu rządowego od lat. Ruch ku centrum z Morawieckim okazał się porażką. Z Morawieckiego Donalda Tuska nie będzie. Mamy do czynienia z klęską, którą słowa Morawieckiego dodatkowo podsyciły

– powiedziała Lubnauer.

Marszałek Tyszka zwraca uwagę na działania Polskiej Fundacji Narodowej.

Ta instytucja jest skompromitowana absolutnie, do likwidacji. Polityka historyczna jest czystym chaosem, nikt tego nie koordynuje

– stwierdził.

Jestem zwolennikiem tego, by Jaira Lapida uznać za persona non grata

– dodał.

Rzecznik prezydenta, Krzysztof Łapiński mówił o refleksji dwóch stron konfliktu polsko-izraelskiego.

Mam wrażenie, że po obu stronach nastąpiła refleksja i uspokojenie emocji. Spór dotykał spraw istotnych dla pamięci narodów. Z jednej i drugiej strony było pewne niezrozumienie. Ten spór znajdzie swój szczęśliwy finał. My będziemy mieli prawo do obrony prawa do prawdy historycznej. A z drugiej strony strona izraelska uzna, ze ta ustawa czy działania państwa polskiego nie są wymierzone w Izrael czy pamięć o Holocauście

– powiedział.

Jacek Sasin podkreślał, że jego formacja polityczna nie ma nic wspólnego z antysemityzmem.

Nie ma w PiS żadnej tolerancji do jakichkolwiek antysemickich przejawów. Środowisko Prawa i Sprawiedliwości od lat to podkreśla

– stwierdził.

mly/tvn24