Nie podoba mi się nasz ”Budyń”, ale to akurat mi się podoba, że walczy do końca. Jeśli naród w Gdańsku wybierze gościa, który kandyduje zza krat, to takie jest święte prawo demokracji i akurat nic nam do tego
— mówił w iście oryginalny sposób Wojciech Cejrowski, który gościł w programie „Minęła Dwudziesta” (TVP Info).
Podróżnik komentował sprawę uniewinnionego przez Sąd Najwyższy sędziego Topyły.
Dziwię się, że jeszcze pracuje. Zakładając nawet, że nie było tej całej afery finansowej, to wystąpienia tego chłopka przed sądem, jego sposób wysławiania i argumentacja, dyskwalifikują go
— stwierdził dosadnie.
Nie powinien być sędzią. Może byłby dobrym księgowym czy bibliotekarzem, ale nie sędzią
— powiedział.
A Sąd Najwyższy? To w ogóle jest źle ustawiony system; dziedziczymy go po komuchach. (…) Powinno się zrobić reformę od zera
— stwierdził Cejrowski.
Suwerenem sędziów nie powinien być samorząd sędziowski, ale musi być naród
— dodał.
Gość Michała Rachonia skomentował także upór warszawskiego ratusza ws. pomników smoleńskich.
Oni - urzędasy, już nie sama „HGW” - myślą o sobie, że są jedynym organem i suwerenem. (…) Ktoś, kto miał takie szambo w swoim urzędzie, powinien schować się i odpokutować za bałagan, do jakiego dopuścił
— mówił.
A jak Wojciech Cejrowski ocenia decyzję Pawła Adamowicza o starcie w wyborach na prezydenta Gdańska? Trzeba przyznać, że podróżnik przedstawił iście amerykańskie podejście.
Nie podoba mi się nasz ”Budyń”, ale to akurat mi się podoba, że walczy do końca. Jeśli naród w Gdańsku wybierze gościa, który kandyduje zza krat, to takie jest święte prawo demokracji i akurat nic nam do tego
— powiedział.
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382863-cejrowski-kontrowersyjnie-nie-podoba-mi-sie-adamowicz-ale-podoba-mi-sie-ze-walczy-do-konca