Należy doprowadzić do porozumienia [z prezydentem Dudą] i to moje zadanie. Myślę, że zakończy się sukcesem

— powiedział Mariusz Błaszczak w rozmowie z radiową Jedynką („Sygnały dnia”).

Minister obrony narodowej mówił o zadaniach, jakie czekają na niego w MON:

To nowe wyzwania, jakie przede mną stają, ale to dziedzina pokrewna w gruncie rzeczy do tej, jaką zajmowałem się przez ostatnie dwa lata. Tym razem chodzi o bezpieczeństwo zewnętrzne, ale mam też za sobą wizytę w USA, w Brukseli. Tydzień temu byłem na posiedzeniu rady NATO

— mówił.

Pytany o nominacje generalskie, Błaszczak wskazał, że decyzja należy do pana prezydenta Andrzeja Dudy.

Jestem w kontakcie z szefem BBN. Zmieniło się podejście; jest porozumienie i uważam, że tak należy działać, aby zwierzchnik sił zbrojnych miał możliwości konsultacji tych spraw. Bo to prezydent jest odpowiedzialny za te sprawy

— podkreślił szef MON.

Minister Błaszczak mówił też o tym, co zmieniło się po przejęciu sterów w MON po Antonim Macierewiczu.

Mam nadzieję, że różnica będzie polegała na tym, że te zmiany w dowodzeniu armią zostaną przeprowadzone. Tak jak i nominacje generalskie. (…) Należy doprowadzić do porozumienia i to moje zadanie. Myślę, że zakończy się sukcesem

— powiedział.

Dopytywany o generałów, którzy odeszli za czasów ministra Macierewicza, Błaszczak odparł:

Stawiam na kompetencje, profesjonalizm i młode pokolenie. Skoro minęło już 30 lat od przełomu w Polsce, to uważam, że są także w Wojsku oficerowie i dowódcy profesjonalni, doświadczeni, sprawdzeni i na nich stawiam. (…) Odmłodzenie kadry dowódczej to proces, ale nadszedł czas, by dowódcami w Wojsku Polskim byli profesjonalni oficerowie reprezentujący młodsze pokolenie. Ale to nie będzie rewolucja - to kontynuacja tego, co rozpoczął minister Macierewicz, bo i on takie działania podejmował

— zaznaczył.

W rozmowie pojawił się też temat przetargów w armii.

Tematów jest dużo; mamy 2% PKB przeznaczone na wojsko - z czego 25% tej sumy przeznaczone jest na modernizację. (…) Przyjąłem zasadę, by nie określać terminów prac, bo uważam to za niepotrzebne

— ocenił Błaszczak.

svl, PR 1