Jest jakieś światełko w tunelu - mówił szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski odnosząc się do relacji między Polską a Izraelem oraz zgody na powołania przez obie strony zespołów ds. dialogu. Jednak Izrael też widzi, że to nie tylko nam nie służy, ale im nie służy – zaznaczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Minister Suski: Polska i Izrael mogą wspólnie odbić się od dna. Mam nadzieję, że nasi przyjaciele dojdą do wniosku, że trzeba trzymać się razem
Szef gabinetu politycznego premiera przypomniał we wtorek w Telewizji Republika, że podczas niedzielnej rozmowy telefonicznej premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu szefowie rządów zgodzili się na powołanie zespołów (w ramach których eksperci będą prowadzić badania historyczne).
Suski zaznaczył, że rozmowy między szefem polskiego rządu a premierem Izraela były trudne. Dodał jednak, że deklaracja premiera Netanjahu ws. powołania zespołu to „dobra informacja”.
Jest jakieś światełko w tunelu; jest pokazanie, że jednak Izrael też widzi, że to nie tylko nam nie służy, ale im nie służy
— ocenił minister.
Jak dodał, po stronie izraelskiej - mimo „trzymania się swojej wersji” - jednak jest „chęć wejścia na poziom rozmów pomiędzy zespołami” historyków.
To jest dobry sygnał
— dodał Suski. Jego zdaniem „zespoły historyków mogą wspólnie dojść do porozumienia”.
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o IPN 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.
Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
Jeśli będziemy mieć sędziów, którzy się łaszczą nawet na 50 zł., to wyroki będą kupowane; sędziowie to powinni być ludzie kryształowi, nieskazitelni - podkreślił szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski.
Sąd Najwyższy uniewinnił we wtorek w sprawie dyscyplinarnej sędziego Mirosława Topyłę od zarzutu kradzieży 50 zł. Tym samym SN zmienił wyrok sądu dyscyplinarnego I instancji, który usunął Topyłę ze stanu sędziowskiego w związku z tym zarzutem.
Marek Suski komentując ten wyrok w TV Republika, podkreślił, że „wszędzie się uznaje, że w wymiarze sprawiedliwości szczególnie sędziowie to powinni być ludzie kryształowi, nieskazitelni”.
Jak będziemy mieć uczciwych sędziów, to będziemy mieć sprawiedliwe sądy
— oświadczył.
Jak będziemy mieć takich sędziów, którzy się nawet na 50 zł łaszczą, to wyroki będą po prostu kupowane
— stwierdził szef gabinetu politycznego premiera.
W ocenie ministra ta sytuacja to „kolejny dowód” na konieczność naprawy wymiaru sprawiedliwości poprzez reformę.
To musi być proces długotrwały, bo nie da się tego zrobić jednym cięciem
– ocenił.
Jeżeli my tego nie zrobimy, to nikt tego nie zrobi, bo poza PiS nie ma żadnej siły politycznej, która chce naprawy państwa, w tym naprawy sądownictwa
— podkreślił Marek Suski.
Wymiar przyjaźni polsko-węgierskiej jest praktyczny, nie tylko symboliczny - mówił we wtorek w TV Republika szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski, odnosząc się do przyjętej przez parlament węgierski rezolucji „o poparciu Polski wobec presji Brukseli”.
Parlament węgierski przyjął we wtorek rezolucję „o poparciu Polski wobec presji Brukseli”. Zaapelował w niej do rządu Węgier, by nie popierał propozycji, które ograniczyłyby wykonywanie podstawowych praw Polski wynikających z jej członkostwa w UE. Węgierscy parlamentarzyści zaapelowali też do węgierskich posłów Parlamentu Europejskiego, by nie popierali takiej wysuniętej przez instytucję Unii Europejskiej propozycji, która opowiada się za postępowaniem przeciw Polsce wszczętym na podstawie artykułu 7. Traktatu UE lub się z nim zgadza.
W ocenie Suskiego rezolucja węgierska ma charakter nie tylko wizerunkowy.
Wystarczy, że jedno państwo powie, że się nie zgadza na sankcje wobec innego państwa, i tych sankcji być nie może, więc ma to ogromne znaczenie
— podkreślił.
Jak zaznaczył, „ten jeden głos właściwie pozbawia szans na to, żeby na Polskę nakładać sankcje”. Jego zdaniem przyczyni się to również do tego, że mniejsze państwa UE „poczują się, że też mają znaczący głos”.
Według ministra „wymiar przyjaźni polsko-węgierskiej jest praktyczny, nie tylko symboliczny”.
Myślę, że na Węgrów możemy liczyć. Wielokrotnie w historii Węgrzy nam pomagali, chociażby przy odzyskaniu niepodległości
— podkreślił.
W grudniu ub. roku Komisja Europejska zwróciła się do państw członkowskich UE o uruchomienie wobec Polski procedury z art. 7 o naruszenie praworządności w związku z reformami w systemie sądownictwa, przeprowadzanymi przez władze w Warszawie.
Art. 7 traktatu o UE to tzw. opcja atomowa, w wyniku której kraj może zostać nawet objęty sankcjami czy zawieszeniem prawa do głosowania na forum UE. Aby tak się stało, zielone światło musi dać jednomyślnie szczyt unijny. Węgry wielokrotnie powtarzały jednak, że w takiej sytuacji będą przeciw karaniu Polski.
9 stycznia w Brukseli spotkali się premier Mateusz Morawiecki oraz szef KE Jean-Claude Juncker. Spotkanie, w którym brali też udział wiceszef KE Frans Timmermans oraz wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, trwało dłużej niż początkowo planowano, a źródła dyplomatyczne podały, że szef polskiego rządu rozmawiał też kilkanaście minut z Junckerem w cztery oczy. Morawiecki i Juncker umówili się na kolejne spotkanie, by kontynuować dyskusję i poczynić „postępy do końca lutego”.
21 stycznia w Brukseli odbyło się też spotkanie ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza z Timmermansem. Czaputowicz powiedział, że była to dobra rozmowa i że dialog będzie kontynuowany.
KE w zaleceniach przyjętych 20 grudnia 2017 roku wskazała, jakie działania muszą podjąć polskie władze, aby odpowiedzieć na jej zastrzeżenia. Chodzi m.in. o wprowadzenie zmian do ustawy o Sądzie Najwyższym, w tym o niestosowanie obniżonego wieku emerytalnego wobec obecnych sędziów.
KE domaga się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chce, by nie przerywano kadencji sędziów-członków Rady i zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów-członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Innym z zaleceń jest „przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes byli wybierani zgodnie z prawem oraz aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane”.
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382511-szef-gabinetu-politycznego-premiera-jest-jakies-swiatelko-w-tunelu-jednak-izrael-tez-widzi-ze-to-nie-tylko-nam-ale-takze-im-nie-sluzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.