Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zgodził się z propozycją byłego premiera Jana Olszewskiego, aby do czasu wydania przez TK opinii ws. nowelizacji ustawy o IPN nie stosować regulacji i nie wytaczać procesów.
I tak będzie
– stwierdził Karczewski w programie „Jeden na Jeden” (TVN24).
Jak przyznał marszałek Senatu, ustawa przez pewien czas:
nie będzie działać.
Jak zaznaczył Karczewski:
Ktoś musiałby być straceńcem i osobą nieodpowiedzialną, żeby zrobić coś, co mogłoby wzbudzać dalsze emocje. Bo w tej chwili te emocje są i zaczynają przeważać złe emocje.
Jednocześnie polityk PiS zwrócił się do polityków PO, by wstrzymali się ze zgłoszeniem projektu nowelizacji.
W tej chwili jest to dolewanie oliwy do ognia
– stwierdził.
Poczekajmy bardzo cierpliwie na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i dopiero zacznijmy pracę. (…) Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego otworzy nam pole do lepszej dyskusji
– dodał Karczewski.
Marszałek Senatu podkreślił, że nie żałuje, że ustawa nie została zablokowana w izbie, której pracami kieruje.
Jestem pewien, że to dobre było rozwiązanie, dlatego że właśnie w tym momencie, kiedy ustawa trafiła do Senatu, pojawiły się ekstremalne głosy z jednej strony i z drugiej
– powiedział gość TVN24.
My postanowiliśmy, i ja uważam, że to było dobre, zakończyć tę debatę, zakończyć tę dyskusję, odrzucić te ekstrema
– stwierdził Karczewski.
gah/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382401-karczewski-ustawa-o-ipn-przez-jakis-czas-nie-bedzie-dzialac-ktos-musialby-byc-stracencem-zeby-zrobic-cos-co-mogloby-wzbudzac-dalsze-emocje