Działacze Instytutu Zmian sami przetłumaczą w internetowej encyklopedii na kilka języków hasła takie jak rodzina Ulmów, „Żegota”, czy Jan Karski.
Młodzi chcą wykorzystać internetową encyklopedię do budowania wizerunku Polski za granicą. Projekt „Patriot” to tłumaczenie informacji dotyczących relacji polsko-żydowskich i publikowanie ich w zagranicznych edycjach Wikipedii.
To kolejna już oddolna akcja Polaków, którzy sami postanowili szerzyć polską historię za granicą. I w ten sposób, nie czekając na rząd, bronić dobrego imienia Polski.
Stronę o szkodliwej dla Polski amerykańskiej ustawie 447 założyła już tamtejsza Polonia. Bez grosza wsparcia. Na portalach społecznościowych uaktywnili się także internauci, którzy za pomocą zdjęć i krótkich haseł w języku angielskim szerzyli prawdę m.in. O Narodowych Siłach Zbrojnych, czy przeżyciach własnej rodziny.
Akcja organizowana teraz przez Instytut Zmian, to tłumaczenie haseł o polskiej historii, zabytkach, kulturze oraz gospodarce i publikowanie ich w zagranicznych edycjach Wikipedii. Projekt ma popularyzować polską kulturę, przeciwdziałać przekłamaniom historycznym i zwiększać atrakcyjność turystyczną Polski.
Dotychczas, w ramach projektu, w angielskiej edycji internetowej encyklopedii znalazły się tłumaczenia haseł poświęconych Powstaniu Warszawskiemu. Jak wskazywali organizatorzy, inspiracją do ich wyboru było przemówienie, które prezydent USA Donald Trump wygłosił w lipcu ubiegłego roku w Warszawie.
Koordynator akcji Tomasz Gontarz powiedział, że głównym celem projektu ma być walka z przekłamaniami historycznymi, w tym z określeniem „polskie obozy zagłady”.
W związku z międzynarodowymi kontrowersjami po przyjęciu noweli ustawy o IPN, chcemy wziąć sprawy we własne ręce i aktywnie włączyć się w obronę wizerunku naszego kraju poprzez przekazywanie prawdy historycznej osobom, które języka polskiego nie znają
— wskazywał.
Dlatego - jak mówił Gontarz - kolejnym etapem projektu będzie przetłumaczenie na inne języki oraz rozbudowywanie istniejących już notek encyklopedycznych poświęconych: rodzinie Ulmów, Irenie Sendlerowej, Janowi Karskiemu, „Żegocie”, Antoninie Żabińskiej, a także informacji poświęconych niemieckim represjom wobec Polaków pomagających Żydom.
Mamy nadzieję, że pozwoli to nam uwrażliwić zagranicznych internautów, że Polacy nie byli współsprawcami Holocaustu, tylko osobami ratującymi w tamtym czasie swoich sąsiadów
— podkreślił Gontarz.
I takie społeczne ruszenie jest równie ważne, jak międzynarodowe stosunki dyplomatyczne. Zwłaszcza wśród ludzi młodych, którzy aktywnie korzystają ze stron internetowych.
Obserwując obecnie debatę publiczną w sprawie polskiej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej można bowiem odnieść wrażenie, że o polskiej historii świat wie zbyt mało. Oczywiste, że przez lata zaniedbaliśmy naszą politykę historyczną, ale ważne jest także, jak w tym momencie na ten brak informacji odpowiemy.
I taka odpowiedź w internecie dla Izraela jest równie potrzebna, co ta rządowa. Szczególnie w momencie, kiedy opinia publiczna słyszy jedynie o pojedynczych przypadkach polskich kolaborantów. Rozdmuchanie takich jednostkowych przypadków nie tylko nasz naród obraża, ale przede wszystkim jest przejawem braku jakiejkolwiek wrażliwości na cierpienie polskich ofiar II wojny światowej.
To przejaw właśnie takiego samego braku wrażliwości, na który tak bardzo wyczulona jest strona izraelska.
-
TA WALKA O POLSKĘ JEST NA ŚMIERĆ I ŻYCIE. Nowy numer „Sieci” już w kioskach! Kup koniecznie!
E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382380-kolejni-mlodzi-polacy-biora-sprawy-w-swoje-rece-instytut-zmian-zadba-o-pamiec-o-historii-polski-z-ii-wojny-swiatowej-przez-wikipedie