Sobotnia konferencja w Monachium i zamieszanie po słowach premiera Mateusza Morawieckiego spowodowały, że na drugi plan zeszły informacje i komentarze po wizycie szefa polskiego rządu w Niemczech i spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel. Tymczasem w relacjach na linii Warszawa-Berlin mamy dość wyraźną intensyfikację kontaktów.
Efektem tego stanu rzeczy jest powołanie w Kancelarii Premiera nowego doradcy ds. niemieckich i europejskich, którym został Tomasz F. Krawczyk, ekspert ds. polityki europejskiej i prawa europejskiego. Jak ustalił portal wPolityce.pl, Krawczyk - który w Niemczech ma rozległe kontakty i szereg znajomości - już w najbliższych dniach wyleci do kraju naszego zachodniego sąsiada, gdzie odbędzie kilkadziesiąt spotkań z tamtejszymi urzędnikami, doradcami, politykami, profesorami i dziennikarzami.
Wizyta Krawczyka ma potrwać dwa tygodnie, ale chodzi o stworzenie nowego kanału komunikacji, dzięki któremu kontakty polsko-niemieckie przeszłyby na jeszcze bardziej roboczy, „codzienny” poziom niż dotychczas. Cel? Bieżące wyjaśnianie kwestii spornych i kontrowersyjnych - tym bardziej, że i stronie niemieckiej zależy na tego rodzaju relacjach, co zostało potwierdzone podczas ostatniej wizyty polskiego premiera.
Jest pewna gotowość do działań po stronie niemieckiej. Ona oczywiście jest deklaratywnie większa niż realnie, ale chcemy zejść na poziom pragmatycznej, merytorycznej rozmowy z Niemcami, chcemy zejść na poziom konkretów, nie emocji
— słyszymy w otoczeniu premiera Morawieckiego.
Stąd także szereg wywiadów Morawieckiego dla niemieckiej prasy.
Nie ma co kreować oczekiwań, ze w tydzień czy dwa znikną wszystkie trudne problemy i sprzeczne interesy, ale na poziomie gospodarki, cyfryzacji czy przemysłu 4.0 spokojnie możemy się dogadać i porozumieć
— przekonuje nasz rozmówca.
Zadanie Krawczyka - jak mówią w KPRM - ma polegać na „akuszerowaniu” pozytywnych dla Polski reakcji tamtejszej opinii publicznej, w tym mediów, nawet jeśli Niemcy na poziomie meta mają wielką „orkiestrację” działań, w tym również za pomocą narzędzi soft power.
Gdyby Berlin znalazł się w podobnym problemie dyplomatycznym co dziś Warszawa, to tam poparcie dla kanclerz Merkel byłoby jednoznaczne, od lewa do prawa. Musimy się uczyć tego podejścia
— słyszymy.
Polską stronę cieszy też deklaracja Berlin w sprawie większej składki Niemiec do budżetu europejskiego. To ważne w kontekście rozpoczynających się rozmów na temat nowej perspektywy finansowej UE. Pewną niewiadomą pozostaje to, jak zachowa się niemiecki rząd przy ewentualnym głosowaniu ws. polskiej praworządności na forum Rady UE. Co prawda ze strony Angeli Merkel padła deklaracja ws. wsparcia postępowania KE, ale nie musi to oznaczać głosowania „za” jakimkolwiek krokom przeciw Warszawie.
Rzeczywistej deklaracji nie ma, choć pewnie mamy tutaj nieco różne zdania. Ale robimy wiele, by wyprostować te nieporozumienia. Temu służyć też będzie tzw. „biała księga” ws. reformy wymiaru sprawiedliwości, która pojawi się w najbliższych dniach
— słyszymy.
TYLKO U NAS. Rząd przygotowuje „białą księgę” reformy wymiaru sprawiedliwości.
Czy ofensywa polskiej dyplomacji również na odcinku „Berlin” przyniesie oczekiwane przez rząd skutki? Pierwsze jaskółki wydają się być pozytywne - podobnie jak w przypadku Brukseli - ale to rzeczywistość zweryfikuje, czy nie jest to po prostu urzędowy optymizm nowych osób odpowiedzialnych za polski przekaz.
Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382233-tylko-u-nas-kolejny-przejaw-ofensywy-nowy-doradca-premiera-ds-niemiec-i-ue-w-najblizszych-dniach-kilkadziesiat-spotkan-za-nasza-zachodnia-granica