To jest już totalna katastrofa wizerunkowa. Śp. Władysław Bartoszewski, wielki Polak, mówił o „dyplomatołkach”. Tutaj nawet tym określeniem nie da się określić tych, którzy tę katastrofę wywołali
— powiedział na antenie TOK FM Borys Budka, wiceprzewodniczący PO, odnosząc się do kryzysu w stosunkach polsko-izraelskich, a szczególnie odpowiedzi premiera Morawieckiego na pytanie dziennikarza Ronena Bergmana podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.
PiS poszedł jak zawsze na „twardo”, wykorzystując po raz kolejny politykę zagraniczną do tego, by robić politykę wewnątrz kraju skierowaną do tego swojego betonowego elektoratu
— stwierdził poseł PO, zaznaczając, że PiS mógł doprecyzować przepisy ustawy o IPN. Szkoda, że nie zauważył, iż to właśnie totalna opozycja praktycznie nieustannie odwołuje się do „bratniej pomocy” z zagranicy, co istotnym elementem jej działalności politycznej.
Poseł zaatakował też samego premiera Morawieckiego za jego odpowiedź na pytanie dziennikarza New York Timesa.
Niestety do tego dochodzi zupełny brak umiejętności dyplomatycznych ze strony Mateusza Morawieckiego, który pcha się na konferencję w Monachium. To naprawdę trzeba być „mistrzem świata”, żeby na konferencji w Monachium, siedząc obok kanclerza Austrii, wywołać taką burzę, że wszystkie gromy ze świata padają na Polskę
— stwierdził Budka.
Absolutnie skandaliczne pytanie zadał prowadzący rozmowę Mikołaj Lizut:
Zastanawiam się na ile są Polsce potrzebne takie ustawy, które mają bronić naszego dobrego imienia? (…) Nie potrzeba chyba specjalnego PR-u czy wręcz ustawy, która ma zapewnić o naszym „Niepokalanym Poczęciu”.
Borys Budka w zasadzie uznał, że rzeczywiście takie prawo nie jest potrzebne.
To jest wszystko robione pod publikę. Nie wierzę, (…) że teraz prokurator Zbigniewa Ziobry pojedzie do USA, „wyciągnie za uszy” jakiegoś idiotę, który napisze źle o Polsce i jeszcze Amerykanie zezwolą na jego ekstradycję. To jest absurd
— mówił.
To było największą zbrodnią tych przepisów, że wywołano temat, który przez wiele dziesiątków lat był przez kolejne rządy odkłamywany, ale również był tematem, który bardzo źle wpływał na opinię Polski na arenie międzynarodowej
— dodał. Zdaje się, że w tym momencie obnażył stanowisko totalnej opozycji w tej sprawie - najlepiej siedzieć cicho i nie wywoływać na arenie międzynarodowej trudnych tematów, nie walczyć o prawdę historyczną, bo inaczej nie będziemy „poklepywani po plecach”…
Borys Budka postanowił zaatakować także tygodnik „Sieci”.
Nagle na okładce jednego z tych tygodników, które są medialnym, zbrojnym ramieniem PiS-u, pojawia się prezydent Trump razem z Putinem i kanclerz Merkel, jako Ci wszyscy, którzy spiskują przeciwko Polsce
— mówił. Po czym odleciał już zupełnie:
To jest ta idea mesjanizmu, na której Polska wielokrotnie przegrała. (…) Dla mnie to PiS jest niestety symbolem takiej Targowicy. To jest istota tych rządów.
as/tokfm.pl
-
TA WALKA O POLSKĘ JEST NA ŚMIERĆ I ŻYCIE. Nowy numer „Sieci” już w kioskach! Kup koniecznie!
E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382220-zupelnie-odlecial-budka-atakuje-rzad-za-walke-o-prawde-historyczna-pis-poszedl-na-twardo-dla-mnie-jest-niestety-symbolem-targowicy