Wszystko można poprawić, ale to nie może być ustawa napisana za pieniądze przez jakąś zewnętrzną firmę
— w tak zdecydowany sposób Ryszard Terlecki wypowiedział się o tzw. konstytucji dla nauki, ustawie reformującej naukę i szkolnictwo wyższe przygotowanej przez Jarosława Gowina.
Wicemarszałek Sejmu przyznał, że podziela wiele wątpliwości zgłaszanych przez niektóre środowiska akademickie. Pisaliśmy o tym szeroko na naszym portalu.
Jak mówił Terlecki na łamach „Sieci”:
Po pierwsze, słowo „konstytucja” w tym przypadku to trochę tromtadracja ustawodawcza. A po drugie, nie ma zgody na tę ustawę. Są w tym projekcie elementy, które uważam za nie do przyjęcia. Mam na myśli pomysł, by jakieś rady biznesowo-samorządowe rządziły uczelniami. Podobnie nie można się zgodzić na oddanie całej władzy rektorom. Poza tym polskie szkolnictwo wyższe rzeczywiście wymaga podniesienia poziomu kształcenia i badań, ale tego nie można zrobić kosztem młodzieży, której nie stać na to, by studiować w dużych miastach. Minister Gowin w paru sprawach już ustąpił, ale to, co zostało, nie może być przyjęte.
Dopytywany, czy w tej formie ta ustawa nie przejdzie, wicemarszałek Sejmu stwierdził jednoznacznie:
Nie przejdzie. Bo tak jak wicepremier Gowin przywołuje poparcie dla swojego projektu ze strony części środowiska akademickiego, tak my musimy przywołać miażdżącą wręcz krytykę tej propozycji, która do nas dociera ze strony wielu ludzi nauki. Trzeba szukać kompromisu, ale nie na tych warunkach, które są dziś proponowane.
Pytany, czy można mówić o koniecznych poprawkach do tej ustawy, Terlecki odparł:
Wszystko można poprawić, ale to nie może być ustawa napisana za pieniądze przez jakąś zewnętrzną firmę.
wwr, „Sieci”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382189-terlecki-o-kontrowersjach-wokol-ustawy-gowina-w-takim-ksztalcie-nie-przejdzie-sa-tam-elementy-nie-do-przyjecia