Reakcja premiera Benjamina Netanyahu po wystąpieniu Mateusza Morawickiego na konferencji prasowej w Monachium jest efektem wielu lat uleglej polityki III RP względem Izraela. Żydzi mają poczucie wyższości i uważają, że wyłącznie ich wersja II Wojny Światowej jest obowiązująca. I tutaj nie ma pola do dyskusji. Polacy są współwinni Holocaustowi i tak ma zostać na wieki. Żadne tłumaczenia tych antysemitów nie mogą być brane pod uwagę, a co więcej, fakty, tutaj nie odgrywają zasadniczej roli. Nieważne, że Polacy ratowali Żydów narażając życie. Byli, bo rzeczywiście byli, szmalcownicy i donosiciele i tylko i wyłącznie to należy nagłaśniać.
Natomiast jakakolwiek forma przywołania rzeczywistych realiów czasów okupacji, choćby taka jaka miała miejsce w wystąpieniu naszego premiera spotyka się z agresywną reakcją środowisk żydowskich. Tu zresztą pojawia się pewien paradoks. Negując ustawę IPN – u, karzącą za używanie zwrotu „polskie obozy śmierci” strona żydowska bolała, że zostaną w ten sposób ograniczone badania naukowe. O jakich badaniach naukowych jednak mówimy, kiedy prawda jest jedna i niepodważalna i może być to wyłącznie prawda według Izraela.
Reaktor Passent tłumaczył w jednym z programów TVN, że Żydzi traktują II Wojnę Światową wyłącznie jako próbę wymordowania ich narodu. Użył nawet ciekawego zwrotu „podłączania się pod Holocaust”. Można z tego wyciągnąć przerażający wniosek, że Żydzi dlatego tak przeinaczają historię i oskarżają Polaków o współudział w tej zbrodni, bo Polacy są swoistą konkurencją do bycia ofiarami Hitlera. Celowe umniejszanie naszego cierpienia potwierdza formuła stosowana w opisach w Auschwitz: Tu zginęli Żydzi i nie – Żydzi.
Bodajże dwa lata temu podszedł do mnie na Jarmarku Radia Wnet jakiś młody człowiek: „Chciałbym panu wręczyć…może pożyczyć…przy okazji pan mi odda… książkę. Niech pan to przeczytał”. Dodał, że jest to literatura zakazana, poza cenzurą III RP. Zaintrygowała mnie osoba autora. Mianowicie był nim Albin Siwak, kojarzony z partyjnym betonem z lat osiemdziesiątych. Co tu dużo mówić, nie zachęcało mnie to, do zapoznania się z lekturą, ale uległem namowom i przyjąłem książkę. Postanowiłem ją przejrzeć i nie trudno było się zorientować, co było przyczyną, że książka miała tytuł: „Bez strachu!” Zawierała obok innych wątków, przejmujące opisy zbrodni Żydów, którzy po wejściu Armii Czerwonej na kresy w 1939 roku wstąpili do milicji i NKWD. Uczestniczyli niezwykle aktywnie w wywożeniu Polaków głąb ZSRR, rabowali majątki Polaków, mordowali ich i poddawali torturom. I nie liczyło się, że jeszcze niedawno chodzili razem do szkoły. Wspomina też o powojennej historii ze wsi Mikody. „Żyd Hirszek przyjechał jako ubowiec i osobiście wystrzelał całą ośmioosobową rodzinę, która go karmiła i ukrywała przed Niemcami”. Kiedyś jako przedstawiciel klasy robotniczej został zobowiązany przez kolektyw, żeby zapytał czemu kadra kierownicza w zakładach składa się przeważnie z osób pochodzenia żydowskiego. Gdy za długo nagabywał górę na ten temat wreszcie usłyszał: „Chcesz być w egzekutywie, to nie pytaj o tych ludzi. Lepiej na tym wyjdziesz”.
Jak to się dzieje, że taka książka, nie szczyt literackiej weny, ale faktograficznie ciekawa, jest w niby wolnej Polsce jeśli nie zakazana, to zdecydowanie niepoprawna? Stworzono taką atmosferę, że nawet użycie słowa „Żyd” jest… no nie za dobrze widziane. Za to kłamstwa Grossa i oszczercze filmy typu „Pokłosie”, gdzie Polacy są przedstawiani jako rdzenni antysemici są promowane i podnoszone do rangi dzieł sztuki.
Samo się nie złożyło, że III RP instytucjonalnie i tam gdzie są dzielone fundusze na fundacje czy przedsięwzięcia artystyczne, została zawłaszczona przez jedno środowisko, nie za bardzo dbające o dobry wizerunek Polski. A nawet wprost przeciwnie, środki wypracowywane przez polskich podatników były wykorzystywane na szkalowanie naszego kraju.
Co więcej, rząd dobrej zmiany też dbał o stosunki polsko-izraelskie z niebywałym pietyzmem. Nawet można się było dopatrzeć nadmiernej uprzejmości w przyznaniu 100 mln na renowację Cmentarza Żydowskiego w Warszawie.
Ostatnio też wydawało się, że po scysji wywołanej wystąpieniem ambasador Izraela w rocznicę oswobodzenia Auschwitz, to polskiej stronie bardziej zależy na poprawieniu stosunków. Zaczęły się pojawiać przecieki, że jednak ustawę IPN należy poprawić w Trybunale Konstytucyjnym, ustawa reprywatyzacyjna oprotestowywana przez Izrael też może nie jest doskonała i jak się poczeka z jej uchwaleniem to nic się nie stanie. Powołano zespół do spraw dialogu polsko – żydowskiego.
I na nic się to zdało. Nawet rzeczowa i zgodna z faktami wypowiedź premiera polskiego rządu jest wykorzystywana przez Izrael w sposób nieuprawniony. I tu powstaje podstawowe pytanie, czy my coś możemy rzeczywiście robić, żeby zadowolić Izrael?
Mamy się zgodzić na narrację, że Polacy wyssali antysemityzm z krwią matek, że jesteśmy współwinni Holocaustowi, spełnić roszczenia finansowe na grube miliardy, a przede wszystkim milczeć o zbrodniach Żydów na Żydach i na Polakach? Jedynym naszym orężem jest stanięcie w obliczu prawdy. Oczywiście prawda nie jest najbardziej chodliwym towarem w polityce, ale nie mamy wyjścia.
Rząd Izraela z każdym kolejnym oskarżeniem nas spada na gorszą pozycji. Na przykład teraz poszło jednak w świat, że Żydzi także przykładali rękę do zagłady swoich rodaków. Dla wielu osób jest to z pewnością rzecz zupełnie nowa. Jedni się oburzą na takie dictum, a inni sięgną do źródeł, a te nie pozastawiają złudzeń. Wszelkie zarzuty, że premier Morawiecki powiedział coś niestosownego, czy kuriozalne pomysły, że należałoby przeprosić. mogą płynąć tylko od tych, którzy uważają, że Polska ma nadal być w stosunkach z Izraelem na petenckiej pozycji. Nie ma ku temu najmniejszych powodów. Żydzi nas będą szanować i prowadzić dialog, tylko widząc w nas równoprawnych partnerów.
A co najważniejsze, my jako naród też mamy swoją godność i musimy stać na jej straży, szczególnie w imieniu tych, którzy zachowali się porządnie. A było ich naprawdę wielu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382137-dopoki-prawda-bedzie-przeszkoda-w-dialogu-nie-da-sie-unormowac-stosunkow-polsko-izraelskich
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.