Obserwujemy lawinę kłamstw. Ile już ich było w ostatnich tygodniach? Różnego kalibru. Całe mrowie wypowiedzi przypisujących Polakom współodpowiedzialność za Holokaust. Jakieś fantasmagorie o masowej współpracy Polaków z niemieckimi nazistami. Brednie o podatnym gruncie w Rzeczpospolitej dla tworzenia obozów zagłady.
Mamy kłamstwa-„świadectwa”. Jak Yaira Lapida, pięknie zdemaskowanego przez Konrada Kołodziejskiego Jego tropem poszedł gwiazdor minionego weekendu żydowski nacjonalista Ronen Bergman, który dodał lat własnej matce i opowiedział w Monachium przejmującą bajkę, byle tylko uderzyć w polskiego premiera.. Warto poczytać o nim więcej, np. tu. Mamy ustawki, gdy ocaleni z Holokaustu zebrali się „spontanicznie” przed polską ambasadą w Izraelu, by całemu światu opowiedzieć, jak żydożerczym narodem byli i są Polacy.
Mamy słowa, które zmieniają znaczenie. Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP po wypowiedzi Mateusza Morawieckiego pisze o „obłędzie”, w który sam popada, nakręcając się w spirali kłamstw o „licznych przypadkach” Polaków uczestniczących w zagładzie Żydów. Sam premier Netanjahu mówi o „oburzeniu” słowami swojego polskiego odpowiednika, choć to jego zachowanie w ostatnich tygodniach jest oburzające, tak z perspektywy prawdy historycznej, jak i dyplomacji.
Mamy rozkręcanie emocji. Aż boję się pomyśleć, jak dziś, na tej fali antypolonizmu, wyglądają lekcje w izraelskich szkołach. Co jeszcze słyszą dzieci w Tel Awiwie o zbrodniach Polaków przed paroma dekadami, jak mocno wszczepia im się nieufność i wrogość do nas?
Jak bardzo może urosnąć fala antypolskich nastrojów w Izraelu, skoro tamtejsza policja pokazuje, że nie zamierza nawet chronić placówek dyplomatycznych? Czy można sobie wyobrazić w Warszawie, przy ul. Krzywickiego tak chamskie malowidła jak w Tel Awiwie na budynku polskiej placówki? Nie, bo izraelskiej ambasady pilnuje polska policja. Wiem, bo codziennie tamtędy przejeżdżam.
Mamy wreszcie uruchomione całe armie medialnych żołnierzy Izraela, również w Polsce. Część dziennikarzy nad Wisłą spokojnie mogłaby otrzymać ordery z rąk Benjamina Netanjahu.
Przeciw Polakom ruszyła gigantyczna machina, w której nie ma miejsca na półśrodki. Ma być mocno, głośno, po bandzie. Jeńców się nie bierze. Nie łudźmy się – gdy tylko cofniemy się o krok, nastąpi jeszcze brutalniejszy atak, z jeszcze podlejszymi kłamstwami. Naturalnie nie chodzi o symetryczną odpowiedź, bo zniżenie się do tego poziomu byłoby niemądre i prowadziło do zaognienia sytuacji. A tego nikt o zdrowych zmysłach nie chce.
Poza tym co słyszymy oficjalnie, na wysokim szczeblu odbywają się też rozmowy zakulisowe. A w nich padają konkretne zapowiedzi. Skoro Izrael grozi obniżeniem rangi stosunków dyplomatycznych z Polską (miała paść zapowiedź odwołania ambasadora w Warszawie), jest gotowy pójść w tej wojnie dużo dalej niż nam się wydaje. Tak, jak napisał Michał Karnowski, Mateusz Morawiecki musi otrzymać wsparcie.
Jeśli nie staniemy teraz po stronie prawdy, jeśli ją odpuścimy, jeśli nie będziemy konsekwentnie przypominali faktów, jeśli poszukamy jakiegoś idiotycznego kompromisu, który de facto przypisze nam część odpowiedzialności za zbrodnie naszych oprawców, niebawem bardzo dotkliwie się zdziwimy, czytając o historii drugiej wojny światowej w zachodnich muzeach, czytając zachodnie gazety, rozmawiając z zagranicznymi kolegami naszych dzieci.
Im ciszej zachowamy się dziś, tym głośniej będziemy płakać jutro.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382133-rozkreca-sie-wojna-z-polska-im-ciszej-zachowamy-sie-dzis-tym-glosniej-bedziemy-plakac-jutro
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.