PMM w Monachium powiedział prawdę, która jest trudna do przyjęcia przez stronę izraelską. Nie przeczymy, że dochodziło do indywidualnej współpracy z okupantem z różnych stron, dlatego za mówienie prawdy nie ma potrzeby przepraszać
—napisała na Twitterze Beata Mazurek, rzecznik PiS.
Mazurek wpisem nawiązała tym samym do sobotniej konferencji prasowej Morawieckiego, podczas której na pytanie dziennikarza Ronena Bergmana, czy w świetle nowelizacji ustawy o IPN zostałby „uznany za przestępcę” za przytoczenie historii jego urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust, ale wielu członków jej rodziny zginęło, ponieważ zostali zadenuncjowani na gestapo przez Polaków, premier powiedział, że „oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy zbrodniarze. Tak jak byli żydowscy zbrodniarze, tak jak byli rosyjscy zbrodniarze, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy”.
Premier użył angielskiego słowa „perpetrators”, co w Izraelu odebrano jako stwierdzenie, że wśród sprawców Holokaustu byli także żydzi, i wywołało ostrą reakcję. Jeszcze tego samego dnia premier Netanjahu uznał wypowiedź za „oburzającą”, a lider izraelskiej Partii Pracy Awi Gabbaj powiedział, że brzmiała jak negowanie Holokaustu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/382058-beata-mazurek-o-slowach-szefa-rzadu-w-monachium-premier-powiedzial-prawde-ktora-jest-trudna-do-przyjecia-przez-strone-izraelska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.