Misja naprawy stosunków z UE nie jest jeszcze zakończona, ale jesteśmy na dobrej drodze
—powiedział w piątek w Berlinie premier Mateusz Morawiecki. Apelował też o nowy Nowy Ład, który przygotuje Europę na wyzwania przyszłości m.in. w dziedzinie gospodarki i bezpieczeństwa.
W wykładzie wygłoszonym w Fundacji Koerbera premier przedstawił swoją propozycję strategii mającej na celu przywrócenie zaufania do projektu europejskiego.
Rosnące nierówności, niesprawiedliwość i bezprawie doprowadziły - zdaniem Morawieckiego - do sytuacji, w której straciła aktualność obowiązująca w Europie od czasu II wojny światowej umowa społeczna. Umowa ta - mówił - obiecywała szerokim grupom społecznym, zwłaszcza klasie średniej, że „jeśli będą ciężko pracować i uczyć się, mogą mieć lepsze życie od swoich rodziców, a bezrobocie będzie kontrolowane”.
Te zjawiska były bardzo silnie odczuwane w Polsce i jest to kwestia fundamentalna dla każdego, kto chciałby zrozumieć to, co dzieje się w Polsce (…) i to, dlaczego nasz rząd i obóz polityczny ma tak ogromne poparcie społeczne mimo wszystkich, płynących ze wszystkich stron nacisków wewnętrznych i zewnętrznych. To właśnie dlatego, że staramy się odpowiedzieć na nierówności, niesprawiedliwość i bezprawie - robimy to może w niedoskonały sposób, ale się staramy
—przekonywał szef polskiego rządu.
Według Morawieckiego nowa strategia dla Europy powinna opierać się na trzech głównych filarach: solidarności i demokratyzacji; rozwoju europejskiej obronności i lepszej ochronie granic oraz na „przemyśle 4.0”, opartym przede wszystkim na małych i średnich przedsiębiorstwach.
Potrzebujemy nowego Nowego Ładu albo - w bardziej ekonomicznym kontekście - nowego Bretton Woods. Nie w sensie przywrócenia stałego kursu wymiany walut, ale nowych mechanizmów regulacyjnych w obszarach takich, jak cyberbezpieczeństwo, raje podatkowe czy radzenie sobie z międzynarodowymi monopolistami
—mówił polski premier.
Szef rządu zwrócił w tym kontekście uwagę, że w ostatnich latach gospodarka w coraz większym stopniu opiera się nie na „twardych zasobach”, takich jak maszyny, ziemia czy fabryki, ale na platformach komunikacyjnych i prawach własności intelektualnej - do których dostęp powinien być zdemokratyzowany. Wskazał też, że rozwój największych koncernów tego sektora, takich jak Microsoft, Google, Apple, Facebook czy Amazon, wiąże się m.in. z potrzebą adaptacji przepisów antymonopolowych.
Morawiecki apelował też o „dopełnienie” jednolitego europejskiego rynku i nieograniczanie wolności świadczenia usług. Zauważył w tym kontekście, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają do czynienia z coraz silniejszą presją regulacyjną Brukseli, która uderza w relatywne przewagi konkurencyjne tego regionu.
Oczywiście nam się to nie podoba, bo mamy wrażenie, że (…) popełniliśmy pewne błędy i sprzedaliśmy wiele swoich zasobów, sprzedaliśmy większość naszego przemysłu, większość firm Europie Zachodniej; zamiast (…) chronić nasz rynek i pozwolić rozwijać się naszym małym i średnim firmom, otworzyliśmy nasz rynek całkowicie
—mówił.
W kontekście europejskiego bezpieczeństwa polski premier podkreślał w szczególności zagrożenia ze strony Rosji. Jak zaznaczył, prezydent Rosji Władimir Putin w ostatnich dziesięciu latach nie tylko zaatakował Gruzję i Ukrainę, ale też „prowadzi działania o charakterze wojny hybrydowej na całym świecie - w tym, być może, w Stanach Zjednoczonych, a z całą pewnością w Europie, na terenie UE, w Polsce i w innych krajach”.
Kwestia rosyjska nie jest już sprawą regionu Europy Środkowo-Wschodniej, to problem całej UE i musimy sobie z nim poradzić
—podkreślił Morawiecki. Wyraził w tym kontekście wdzięczność dla kanclerz Angeli Merkel za zrozumienie tego w kontekście sankcji wobec Moskwy.
Przyznał jednocześnie, że ma zastrzeżenia wobec niemieckiej polityki w sprawie Nord Stream 2 i dostaw gazu.
Odcinając Ukrainę od dostaw gazu, oddajemy ją w ręce Putina. Dziś nie może sobie pozwolić na zaatakowanie terytorium Ukrainy ze względu na groźbę zaburzenia dostaw dla Europy Zachodniej. (…) W momencie, w którym Nord Stream 2 zostanie wybudowany (…), gazociągi znajdujące się na terytorium Ukrainy staną się niepotrzebne i Putin będzie mógł zrobić z Ukrainą, co zechce; potencjalnie oznacza to obecność armii rosyjskiej na wschodniej granicy UE
—mówił szef rządu.
Opowiedział się też za wzmocnioną współpracą sektorów obronnych oraz „budową silnej europejskiej armii, uzupełniającej, wspierającej, będącej częścią sił NATO”.
Przedstawiając trzeci filar swojej strategii - budowę przemysłu 4.0 - Morawiecki akcentował z kolei potrzebę oparcia europejskiej konkurencyjności na sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, integracji rynków kapitałowych oraz tworzenia nowych metod opodatkowania, które „w bardziej równy sposób” traktować będą różne rodzaje firm.
Dziś - jak ocenił - „większe firmy nie płacą w Europie takich podatków, jak powinny”. Odpowiedzią na to wyzwanie mogłoby być - według niego - opodatkowanie przychodów wyprowadzanych za granicę czy transakcji finansowych.
Po wykładzie szef polskiego rządu był pytany m.in., czy po około dwóch miesiącach od powołania go na premiera misja naprawienia stosunków z Brukselą jest już w mniejszym lub większym stopniu zrealizowana.
Misja jeszcze nie jest zakończona, ale jesteśmy na dobrej drodze; będziemy robili, co w naszej mocy, żeby był między nami autentyczny dialog, a nie dwa monologi
—odpowiedział Morawiecki.
Jednocześnie - jego zdaniem - trzeba pogodzić się z tym, że „perspektywa Komisji Europejskiej jest inna i jako obrońcy traktatów mają do tego prawo”. Jak przekonywał premier, Polska i KE muszą wyjaśnić sobie nawzajem, co stoi za różnicami w ich sposobach myślenia.
W Polsce chcemy zmienić rzeczy, które należało zmienić na początku lat 90. - rzeczy, które zostały wtedy zmienione w NRD - m.in. zreformować sądownictwo. Robimy to dużo później, ale, jak to mówią, lepiej późno niż wcale
—wyjaśniał.
Misja ta - podkreślił premier - jest „bardzo trudna, ale nie niemożliwa do zrealizowania; jeszcze nie zrealizowana, ale na dobrej drodze do realizacji”.
Odnosząc się do uruchomionego wobec Polski postępowania z art. 7 unijnego traktatu, szef polskiego rządu zapewnił, że Polska „bardzo uczciwie” odpowiada na poszczególne rekomendacje KE dotyczące reform sądownictwa.
Jesteśmy w trakcie finalizacji tzw. białej księgi, w której przedstawimy nasze argumenty, nasze stanowisko
—oświadczył Morawiecki. Jak zaznaczył, wierzy, że Komisja „odłoży emocje na bok i będzie w stanie dostrzec, jakie są główne cele naszej reformy”.
Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź KE. Wtedy będziemy wiedzieli więcej o tym, gdzie możemy ustalić wspólny mianownik w całej sprawie art. 7
—dodał premier.
Morawiecki był też pytany, czy jego rząd jest zainteresowany współpracą w ramach Trójkąta Weimarskiego. Premier zapewnił w odpowiedzi, że jest „bardzo otwarty na współpracę w tym formacie”, który - według niego - może być „ważną lokomotywą dalszej integracji, poszukiwania kompromisu i zbliżenia w różnych sprawach”. Dodał, że przekazał to stanowisko Angeli Merkel.
Zastrzegł jednocześnie, że nie chce, aby rola Trójkąta była „kurtuazyjna”.
Zależy nam, by była to realna platforma współpracy
—podkreślił szef polskiego rządu.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/381917-morawiecki-w-wykladzie-wygloszonym-w-fundacji-koerbera-w-polsce-chcemy-zmienic-rzeczy-ktore-nalezalo-zmienic-na-poczatku-lat-90