Antypolskie incydenty na Ukrainie to robota rosyjskiej bezpieki? S. Żaryn: ”Ktoś wciąż nas rozgrywa"

Jest głos polskich służb specjalnych w sprawie antypolskich prowokacji na Ukrainie. Zdaniem Stanisława Żaryna, rzecznika koordynatora służb specjalnych, sygnały płynące ze wschodu są wyjątkowo niepokojące. Rzecznik sugeruje, że Polska jest „rozgrywana” przez obce siły. Czy chodzi o działania rosyjskiej agentury na Ukrainie.

CZYTAJ TAKŻE:Skandal! Plakat o „zbrodniach Polski” wywieszony na budynku konsulatu RP w Kijowie

Ktoś wciąż nas rozgrywa. Dwa incydenty na Ukrainie jednego dnia… 1. Antypolski plakat na Konsulacie RP w Kijowie 2. Pomnik UPA w Charkowie zamalowany na biało-czerwono (szczegóły w załączniku).

– napisał Żaryn na twitterze.

Rzecznik koordynatora służb specjalnych odniósł się w ten sposób do zamalowania pomnika UPA w Charkowie na kolor biało - czerwony. Ciężko uwierzyć, by zrobili to Polacy, o Ukraińcach nie wspominając. Z kolei na konsulacie RP w Kijowie zawisł antypolski plakat.

Przed konsulatem pojawiło się kilku osobników, rozwinęli ten plakat, sfotografowali się i szybko zniknęli. Komentarz jest zbędny. Nie ma to charakteru masowego.(…)

– informował dziś ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło w rozmowie z PAP.

Na plakacie widnieją kontury Polski i Ukrainy w barwach narodowych, biało-czerwonych i niebiesko-żółtych. Z konturu Polski do konturu Ukrainy prowadzą strzałki z napisami: „okupacja, polonizacja, pacyfikacja, akcja Wisła, represje, obozy koncentracyjne”.

Antypolskie akcje prowokacyjne na Ukrainie to najprawdopodobniej robota rosyjskich służb specjalnych, które chcą zaognić stosunki między sąsiadami. „Rozgrywanie”, o którym pisze Stanisław Żaryn, to typowe działania Rosjan na Ukrainie i innych krajach regionu. Dobrze, że polskie służby specjalne to widzą.