Toczą się rozmowy koalicyjne pomiędzy nami, a Platformą Obywatelską. Dotyczą startu w wyborach samorządowych. Pracujemy nad programem i jesteśmy już bardzo blisko ogłoszenia koalicji - to kwestia raczej kilku dni lub tygodnia niż miesiąca. Gdyby nie to, skorzystałbym z zaproszenia Tygodnika „Sieci” na galę Człowieka Wolności 2017

— powiedział Paweł Rabiej z Nowoczesnej w poranku Witajcie wPolsce.pl podczas rozmowy z Maciejem Wolnym.

Polityk powiedział, jak ocenia galę Tygodnika „Sieci” i laureatkę nagrody Człowieka Wolności 2017, prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julię Przyłębską.

O wolności powinniśmy mówić w Polsce więcej, to jedna z podstawowych dla nas wartości historycznie. Nie tylko dlatego, że byliśmy zniewoleni przez pewien okres historii, ale też dlatego, że refleksja nad tym, co dzisiaj oznacza bycie wolnym, jest niezwykle ważna. Nagroda dla pani Julii Przyłębskiej jest miarą oczekiwania wobec Trybunału Konstytucyjnego, że zrealizuje oczekiwania społeczne, które są stawiane, a także swoją niezawisłość i niezależność

— podkreślił Rabiej.

Dodał, że wolność nigdy nie jest pełna.

Dużo myślę o wolności w kontekście jej ograniczeń. Musimy się liczyć ze współobywatelami, osobami, od których też zależymy, więc ja tę wolność równoważę też pewną solidarnością i spojrzeniem na to, że mimo że każdy z nas jest wolny i realizuje swoją wolność tak, jak potrafi, to jednak żyjemy we wspólnocie i nigdy nie należy o tym zapominać

— zaznaczył polityk Nowoczesnej.

Odniósł się również do kwestii decyzji Komisji Weryfikacyjnej w sprawie Łochowskiej.

Ta sprawa stała się o tyle głośna, że pojawiła się tu reprywatyzacja „na ducha”. Łatwe do sprawdzenia było to, że zwrot miał dotyczyć osoby, która od 70 lat już nie żyła. Niestety, ratusz nie zadał sobie trudu, by to sprawdzić. Nie można odrywać się od rzeczywistości, trzeba pamiętać o tym, jakie są fakty

— mówił.

Podkreślił też, jak ważna jest ustawa reprywatyzacyjna.

Jest ona potrzebna, wręcz niezbędna. Bez dużej ustawy nie skończą się problemy w Warszawie. To temat trudny, będzie wymagał wydatków ze strony państwa, ale wolałbym, żeby rząd nie rezygnował z tej ustawy i żeby miał wolę i determinację, by ustawę wprowadzić. Będą zastrzeżenia ze strony izraelskiej i amerykańskiej, już były podnoszone. Nie wolno nam w poczuciu odpowiedzialności rezygnować z tej ustawy. Jeżeli jej nie przyjmiemy - pokażemy słabość polskiego państwa

— powiedział.

mk

-

Nie zapomnij zajrzeć do naszej księgarni internetowej „wSklepiku.pl”! Znajdziesz tam najlepsze tytuły w najlepszych cenach!