Dziękuję za wyróżnienie, za nagrodę Człowieka Wolności 2017 roku. (…) Nagrodę przyjmuję jako wyróżnienie dla mnie i moich kolegów, sędziów Trybunału Konstytucyjnego. (…) Oni podobnie jak ja znoszą wszystkie ataki, upokorzenia, w poczuciu wolności
— mówiła prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska podczas gali Człowiek Wolności 2017 tygodnika „Sieci”. Podczas uroczystości odebrała ona nagrodę Człowieka Wolności.
Nie ma już między nami sędziego prof. Leszka Morawieckiego i Henryka Ciocha. Oni też spotykali się z brutalnymi i niesprawiedliwymi atakami. Bardzo nam wszystkim ich brakuje. Autorzy tej obrzydliwej nagonki nie rozumieją, że wolność nie oznacza dowolności działania
— dodała prezes TK.
Dziękuję, że dzisiejszą uroczystość zaszczyciły bliskie mojemu sercu panie więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück - Pani Marianna Bogusz i Pani Wanda Rosiewicz. Już od dłuższego czasu mówię Wam, że jesteście Panie dla mnie przykładem wolności. Mimo faktycznego zniewolenia, nie utraciłyście nigdy wewnętrznej wolności i dzięki niej udało Wam się przeżyć naprawdę trudny czas. Dziękuję Paniom jeszcze raz
— podkreśliła.
Wolność jest darem, ale również nieustannym zadaniem. Dlatego nagrodę odbieram jako zobowiązanie. (…) Podczas wręczania nominacji sędziowskiej w kwietniu 2007 roku świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński zwrócił nam sędziom uwagę, że otrzymujemy olbrzymią władzę nad innymi, a przecież pozostajemy ludźmi, ze swoimi słabościami. Dlatego też roszczenie, żeby władza sądownicza nie podlegała ocenom i krytyce jest roszczeniem całkowicie nieuzasadnionym. Tę zasadę trzeba przyjąć w naszym kraju, w przeciwnym razie nie osiągniemy tego, do czego szczerze dążymy, a mianowicie uczciwego w ludzkich wymiarach państwa
— powiedziała.
Monteskiusz formułując koncepcję trójpodziału władzy, jak słusznie wskazał to w jednym z wykładów w TK pan prof. Stawrowski, gdy mówił o władzy sądowniczej, z pewnością nie miał na myśli władzy zamkniętej w korporacyjnym systemie, nie odpowiadającej przed społeczeństwem
— zaznaczyła.
Prezes TK zdecydowanie mówiła o tym, że śp. Lech Kaczyński był mężem stanu, który przedefiniował pojęcie naszej wolności. To właśnie jemu zadedykowała nagrodę.
Kiedyś ważny polityk powiedział, że Polska to brzydka Panna i w zasadzie nie ma wielkiego wyboru, jej wolność jest ograniczona. Ale pojawił się mąż stanu i przedefiniował pojęcie naszej wolności. Kiedy bowiem Lech Kaczyński, prezydenta RP, stanął na placu w Tibilisi i zabrał głos w imieniu naszym i wielu narodów, okazało się, że Polska to nie tylko dzielna, ale mądra i piękna panna. Lech Kaczyński w każdym obszarze swojej działalności (…) dawał nam inspirację jak najlepiej korzystać z wolności. (…) Nagrodę wolności dedykuję pamięci tego wybitnego, wielkiego męża stanu - śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego
— zakończyła przemówienie, po którym rozległy się gromkie brawa.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/381189-julia-przylebska-wolnosc-jest-darem-ale-rowniez-nieustannym-zadaniem-dlatego-nagrode-czlowiek-wolnosci-odbieram-jako-zobowiazanie