NASZ WYWIAD. Zgorzelski: Cały czas twierdzę, że to wszystko jest burzą w szklance wody. "O historii powinno się rozmawiać bez histerii"

Sprawę na poziomie międzynarodowym może rozwiązać komisja mieszana do spraw trudnych złożona tylko i wyłącznie z historyków. O historii powinno się rozmawiać bez histerii. Nikt nas nie zwalnia, Niemców, Żydów i Polaków od krytycznego stosunku do historii. Ale ta dyskusja nie powinna się toczyć w obrębie polityki, bo politycznie tego nie załatwimy

— powiedział w rozmowie w portalem wPolityce.pl Piotr Zgorzelski, poseł PSL.

wPolityce.pl: Panie pośle, co pan sądzi o wypowiedzi Angeli Merkel na temat Holokaustu? Czy to wzmocni polską pozycję w sporze wokół nowelizacji IPN?

Piotr Zgorzelski: Zarówno minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel jak i kanclerz Angela Merkel wypowiedzieli się korekt. Nie można mieć w tym wypadku do nich żadnych zastrzeżeń, także w wymiarze międzynarodowym. Cały czas twierdzę, że to wszystko jest jednak burzą w szklance wody.

Dlaczego pan tak uważa?

Jeżeli weźmiemy pod uwagę zsynchronizowany przekaz dyplomatyczny pomiędzy Izraelem i Stanami Zjednoczonymi to mocniejsze akcenty w tej kwestii wygłaszają Amerykanie, Żydzi troszeczkę delikatniej się wypowiadają. Na tym polega profesjonalizm polityki międzynarodowej i zagranicznej, że w tym tandemie jest mocniejszy głos amerykański. Żydowski głos jest słabszy i uspokajający, żeby nie wzbudzać niepotrzebnych demonów w Polsce.

Nie sądzi pan, że skierowanie nowelizacji IPN do Trybunału Konstytucyjnego może trochę uspokoić sytuację?

Jaki będzie wyrok Trybunału Konstytucyjnego to tkwi w głowie Jarosława Kaczyńskiego. Pan prezes podczas miesięcznicy smoleńskiej dał taki kategoryczny sygnał, że nie ma zgody na antysemityzm. Wypowiedź jest dedykowana do elektoratu, do środowiska, które jest blisko miesięcznic, ale mam wrażenie, że i do dziennikarzy związanych z „dobrą zmianą”. O ile znam się na polityce i trochę na politologii, to Jarosław Kaczyński nigdy inaczej nie mówił. Sprawę na poziomie międzynarodowym może rozwiązać komisja mieszana do spraw trudnych złożona tylko i wyłącznie z historyków. O historii powinno się rozmawiać bez histerii. Nikt nas nie zwalnia, Niemców, Żydów i Polaków od krytycznego stosunku do historii. Ale ta dyskusja nie powinna się toczyć w obrębie polityki, bo politycznie tego nie załatwimy.

Ukraińcy też protestują przeciwko nowelizacji ustawy o IPN. Znalazły się w niej przepisy karzące za promowanie zbrodniczej ideologii banderowskiej.

Nie można doprowadzić do odetnizowania zbrodni. Tak jak mówimy o niemieckich nazistowskich obozach, powinno się jednoznacznie mówić o ukraińskim banderyźmie. Nie ma zbrodni bez narodowości sprawców. A protesty, no cóż, trzeba je przeżyć.

Not. TP