Nie można nazwać żadną reformą wprowadzenie elektronicznego przydziału spraw, który ma wiele mankamentów i nie usprawnia pracy wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli zaczniemy mówić o odchodzeniu od naruszania prawa i więcej takich zachowań nie będzie, i zaczniemy mówić o rzeczywistej reformie wymiaru sprawiedliwości, to wtedy będziemy mogli mówić o zmianie kierunku działań tego rządu
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Barbara Dolniak, wicemarszałek Sejmu, poseł .Nowoczesnej.
wPolityce.pl: Zaskoczyły Panią słowa przewodniczącego Schetyny, który stwierdził, że Wasi wyborcy oczekują, że dojdzie do integracji Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej? To jasna deklaracja, że Grzegorz Schetyna widzi przyszłość Pani partii jako część PO.
Barbara Dolniak: Cieszę się, że Grzegorz Schetyna lubi .Nowoczesną i lubi naszych sympatyków, ale prowadzimy rozmowy w zakresie porozumienia przed wyborami samorządowym, a nie złączenia się w jedną partię. To fakt, że mamy podobne spojrzenie na pracę samorządów i chcemy powstrzymać PiS przed wprowadzeniem do nich polityki, bo samorządy powinny pozostać niezależne. Dzieli nas jednak wiele spraw. Różnimy się chociażby w spojrzeniu na gospodarkę. W naszym programie jest szybkie wprowadzenie euro i chcemy też poprawić program 500+. Mamy przygotowany własny program Aktywna Rodzina, który przewiduje aktywizację polskich rodzin i sprawiedliwe dzielenie pieniędzy, aby trafiały one do najbardziej potrzebujących. Różnimy się również w kwestiach światopoglądowych, stąd rozmawiamy o porozumieniu, a nie o połączeniu.
CZYTAJ WIĘCEJ: PO i .N jedną partią? Schetyna nie ukrywa swoich zamiarów: Nasi wyborczy oczekują, że dojdzie do integracji środowisk
Dla Grzegorza Schetyny różnice dzielące Wasze partię nie stanowią jednak problemy. Od dawna widać, że celem Platformy Obywatelskiej jest wchłonięcie .Nowoczesnej.
Ale my nie mamy ochoty się łączyć z Platformą Obywatelską, co nie znaczy, że nie jesteśmy otwarci na współpracę. Wybory samorządowe mają być początkiem naszej współpracy, chociaż i w dotychczasowej naszej współpracy widać, że w tematach, które są nam wspólne, mówimy jednym głosem.
Pani Marszałek, a jak Pani ocenia ofensywę dyplomatyczną polskiego rządu? Widzi Pani jakieś zmiany w polityce zagranicznej po tym, jak ministra Witolda Waszczykowskiego zastąpił prof. Jacek Czaputowicz?
Na pewno sposób rozmowy stał się bardziej dyplomatyczny, ale to, że zmienimy sposób rozmowy i odbędziemy więcej spotkań niewiele zmieni, jeżeli nie zmienimy kwestii podejścia do poszczególnych tematów. Jeżeli dalej polski rząd będzie przekonywać, że w Polsce nie podważa się zasad demokratycznego państwa prawa, to nawet jeżeli będziemy mówić bardziej dyplomatycznym językiem, to nie zmieni to faktu, że te naruszenia występują. Jeżeli nie będziemy rozmawiać rzeczowo o kwestiach dot. naszej obronności, czy ochrony zdrowia, to czy cokolwiek to zmieni, że będziemy rozmawiać bardziej kulturalnym językiem? Niczego to nie zmieni.
Minister Czaputowicz przyznał, że zmiany w reformie wymiaru sprawiedliwości są możliwe w teorii i praktyce. Myśli Pani, że tylko cofnięcie się polskiego rządu spowoduje, że nasze relacje z Brukselą znormalizują się?
Pytanie, gdzie minister widzi możliwość cofnięcia się i na czym miałoby to polegać. Zwrócę uwagę, że szumnie zapowiadana reforma wymiaru sprawiedliwości w rzeczywistości się nie toczy. Mamy wyłącznie zmiany kadrowe, nie wprowadzono natomiast żadnego przepisu, który by usprawniał pracę wymiaru sprawiedliwości. Nie można nazwać żadną reformą wprowadzenie elektronicznego przydziału spraw, który ma wiele mankamentów i nie usprawnia pracy wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli zaczniemy mówić o odchodzeniu od naruszania prawa i więcej takich zachowań nie będzie, i zaczniemy mówić o rzeczywistej reformie wymiaru sprawiedliwości, to wtedy będziemy mogli mówić o zmianie kierunku działań tego rządu.
W ministerstwie sprawiedliwości pracuje się nad wprowadzeniem instytucji sędziów pokoju. To byłaby realna reforma, o której Pani mówi.
Nawet jeżeli zaproponuje się powołanie instytucji sędziego pokoju, to powstaje pytanie, jak to zostanie uregulowane w przepisach. Jaki będzie zakres działań sędziów pokoju? Na dzisiaj samo rzucanie hasła niewiele zmienia. Bardzo często w propozycjach PiS jest tak, że sam pomysł może być dobry, ale wprowadzenie treści przepisów jest tak złe, że nawet jeżeli ktoś miał dobry pomysł, to w konsekwencji utonął w morzu nieprawidłowości zawartych w poszczególnych ustawach.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380862-nasz-wywiad-dolniak-nie-mamy-ochoty-sie-laczyc-z-po-co-nie-znaczy-ze-nie-jestesmy-otwarci-na-wspolprace
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.