Osoboście uważam, że zapisy jakie znalazły się w ustawie o IPN są precyzyjne. Oczywiście obawy sygnalizowane z zagranicy trzeba brać po uwagę. Warto wszystkie wątpliwości wyjaśnić i stąd ten ruch, aby ustawę odesłać do Trybunału
—podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
wPolityce.pl: Czy Pana zdaniem pl. Piłsudskiego jest dobrym miejscem, aby stanął tam pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej? Decyzja o jego budowie w tym miejscu wywołała sporo kontrowersji.
Jarosław Sellin: Pomnik ofiar smoleńskich powinien stanąć w miejscu ogólnie dostępnym dla Polaków, ale także w takiej przestrzeni, gdzie będą mogły odbywać się godne obchody upamiętniające ofiary tej wielkiej tragedii. W związku z tym, przestrzeń wyznaczona na budowę pomnika przez Komitet Społeczny i zaaprobowana przez wojewodę, jest moim zdaniem dobrą przestrzenią. Przypomnę, że ta tragedia została uznana przez polski parlament za największa katastrofę państwa polskiego po II wojnie światowej, więc pomnik musi stanąć w godnym miejscu.
Gorąca atmosfera wokół budowy pomnika trwa nie od dziś, ale czy nie obawia się Pan, że pomnik, który stanie na pl. Piłsudskiego może jeszcze bardziej poróżnić Polaków? Nie obawia się Pan aktów wandalizmu wobec pomnika?
O takich obawach mówimy od 8 lat. Na katastrofie smoleńskiej, która miała nas łączyć, a nie dzielić, niestety politycy opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej robią politykę, dzieląc nas. Nie rozumiem histerii jaka towarzyszy budowie pomnika. To była katastrofa ogólnonarodowa i taki pomnik musi powstać. Zawsze mogą znaleźć się jacyś barbarzyńcy, którzy będą agresywni w słowach i czynach wobec samej budowy, a później wobec samego pomnika. Z takimi ewentualnymi zachowaniami będzie musiał walczyć wymiar sprawiedliwości.
Można domniemywać, że pomnik budziłby kontrowersje bez względu, gdzie by nie stanął. Zgadza się z Pan z tym?
Wydaje mi się, że tak. Dziwi mnie polityka prowadzona przez opozycję, która zadaje się traktować wspominanie o katastrofie smoleńskiej jako zagrożenie polityczne. Nie rozumiem tego, mogło być zupełnie inaczej. Niestety, ale władze Platformy podjęły taką politykę dzieląc Polaków i upartyjniając tę sprawę. Jest to moim zdaniem jeden z elementów, który powoduje coraz bardziej krytyczną ocenę społeczeństwa wobec tej partii.
Chciałbym zapytać jeszcze o nowelizację ustawy o IPN i związany z nią spór z Izraelem. Zaskoczyłoby Pana, gdyby Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, że ustawa o IPN budzi zastrzeżenia?
Prezydent Duda wyraźnie powiedział, że wysyła tę ustawę w trybie zastępczym do Trybunału Konstytucyjnego, aby Trybunał sprawdził, czy obawy, które wysuwane są przez stronę izraelską czy amerykańskiej są zasadne. Jeżeli okazałoby się, że Trybunał stwierdzi, że stawiane wątpliwości są rzeczywiście zasadne, to oczywiście parlament będzie musiał się do tego orzeczenia Trybunału dostosować. Osoboście uważam, że zapisy jakie znalazły się w tej ustawie są precyzyjne. Oczywiście obawy sygnalizowane z zagranicy trzeba brać po uwagę. Warto wszystkie wątpliwości wyjaśnić i stąd ten ruch, aby ustawę odesłać do Trybunału.
Ambasada Izraelska w komunikacie po oświadczeniu prezydenta Dudy, który powiedział, że ustawę podpiszę, ale jednocześnie odeślę ją do trybunału, podała że liczy na porozumienie i zmiany w przepisach. Czy odesłanie ustawy do Trybunału nie jest budowaniem pewnej przestrzeni, która pozwoli na zmianę zapisów noweli?
Trybunał Konstytucyjny będzie oceniał ustawę pod kątem prawnym, ale dyskusja dalej może się oczywiście toczyć. Jesteśmy otwarci na dialog, aby wszelkie nieporozumienia wyjaśniać. Po to właśnie został powołany pięcioosobowy zespół ekspertów do dialogu z Izraelem. Czekamy na wyznaczenie partnerów do tego dialogu. Wierzę, że intensywna praca polskiej dyplomacji, rozmowa z mediami izraelskimi i praca nowo powołanego zespołu przyniesie efekty.
Czy wydarzenia pod polskimi ambasadami w Tel Avivie i Rzymie niepokoją Pana?
Minister Czaputowicz powiedział, że takie wydarzenia są dowodem na to, że w niektórych środowiskach żywy jest antypolonizm. Mówmy o tym otwarcie, on rzeczywiście jest. Na obu pikietach stawiane były fałszywe i krzywdzące dla nas tezy. Na szczęście nie były to pikiety bardzo liczne. Uczestniczyła w niej raczej jakaś cześć radykalnej opinii publicznej obecna w tamtych społeczeństwach. Podchodzimy do tego spokojnie, zapraszamy do rozmowy, również tych ludzi, którzy demonstrowali przed polskimi ambasadami.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380849-nasz-wywiad-jaroslaw-sellin-w-niektorych-srodowiskach-zywy-jest-antypolonizm-mowmy-o-tym-otwarcie