Okazało się, że postrzeganie Polski w Izraelu i diasporze żydowskiej pogorszyło się znacząco w ciągu kilku lat. Elity intelektualne po prostu tego nie dostrzegły

– mówił Jacek Karnowski na antenie telewizji Polsat News.

Redaktor naczelny tygodnika „Sieci” komentował stan stosunków polsko-izraelskich.

Nikt nie zauważył, że Izrael jest po prostu zainteresowany sadzaniem Polski na ławie oskarżonych o Holocaust. To, co powiedziała pani Azari, miało taki faktycznie wydźwięk. Jej wystąpienie 27 stycznia to było powiedzenie: nie możecie się bronić przed pojęciem „polskie obozy śmierci”, bo macie dużo na sumieniu. Nikt się tego nie spodziewał. Okazało się, że dla Izraela ten sojusz, którego istnienie zakładaliśmy, jest mało wart. I rozumieją go chyba inaczej niż my

– powiedział Karnowski.

W Izraelu nikt nie zastanawia się nad tym, że pani Azari zachowując się niezgrabnie dyplomatycznie, a tak naprawdę bardzo brutalnie, zniszczyła dużą część 30 lat pracy wielu środowisk

– dodał.

Tłumaczył dlaczego wstrzymano procedowanie nowelizacji do ustawy o IPN. Rząd podjął taką decyzję, by dać czas stronie ukraińskiej.

Prosiliśmy Ukrainę na kolanach, by nie budowała swojej świadomości historycznej o zbrodniczą tradycję UPA. Jak nie usłuchała, to nasze władze uznały, że ma być ta ustawa

– powiedział.

Karnowski zareagował też na słowa Bartosz Węglarczyka, który wspomniał o wydarzeniach z marca 1968 roku mówiąc o rzekomo rosnącym w Polsce poziomie antysemityzmu.

Młode pokolenie marzy, by „Marzec” się powtórzył. Tylko Moczara brakuje. Młodsi wychowankowie „Gazety Wyborczej” o tym marzą. To się nie powtórzy

– stwierdził redaktor naczelny „Sieci”.

Jeżeli ktoś pracował w Polsce nad antysemityzmem, to te środowiska, które z antysemityzmem formalnie walczyły. Jak powstał portal wPolityce.pl w 2010 roku, to chwilę później „Gazeta Wyborcza” próbowała wrobić w antysemityzm mnie i mojego brata, bo gdzieś w komentarzach znaleźli antysemickie wpisy. Na trójce walnęli artykuł sugerujący, że bracia Karnowscy to są antysemici, bo pojawiły się jakieś wpisy

– dodał.

Na koniec programu Jacek Karnowski odniósł się do kwestii budowy pomników upamiętniających prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ofiary katastrofy smoleńskiej na placu im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.

Tego nie dało się inaczej zrobić. Jestem w komitecie budowy tych pomników. Kształt pomników i lokalizacje są najlepsze z możliwych

– stwierdził Jacek Karnowski.

mly/Polsat News