W tej trudnej sytuacji Andrzej Duda wybrał najlepsze chyba rozwiązanie. Podkreślał, że mamy prawo tworzyć ustawy broniące dobrego imienia Polski, ale jednocześnie, że należy pisać ustawy, które będą miały lepszą jakość, budziły mniej wątpliwości
— powiedział w wywiadzie dla „Polska The Times” prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyrazista opinia byłej minister edukacji Izraela : „W 2010 roku Lech Kaczyński został zabity, a wraz z nim jego żona”
Podkreślił, że wystąpienie ambasador Izraela Anny Azari ze swoim oświadczeniem było bardzo niedogodnym momentem. Dodał jednak, że nie wie, czy tempo procedowania ustawy o IPN to splot przypadków, czy celowe działanie.
Gwałtowność reakcji może wskazywać, że mamy do czynienia z grą polityczną, a nawet, że działania Izraela nie są prowadzone tylko w dobrej wierze
— zwrócił uwagę prof. Zybertowicz.
Wyjaśnił, że ze strony Polski gra toczy się o podmiotowość w polityce wewnętrznej i międzynarodowej, z kolei po stronie izraelskiej toczą się walki wewnętrzne, również te, które są skrywane przed opinią publiczną. A pewne znaczenie może mieć nawet fakt, że izraelska klasa polityczna ma opinię jednej z najbardziej skorumpowanych na świecie.
Dodał, że obecny konflikt może być sygnałem, że dobre relacje polsko-izraelskie nie były tak głębokie, jak myśleliśmy.
Prof. Zybertowicz zwrócił także uwagę na to, jak niewiele społeczeństwo - zarówno polskie, jak i izraelskie - wie o historii polsko-żydowskiej. Powiedział, że widać, że w wielu środowiskach propaganda komunistyczna skutecznie wymazała ze świadomości historyczne, w tym przedwojenne związki z Żydami.
Prowadzący rozmowę zauważył, że pamieć o żołnierzach wyklętych także próbowano wymazać, ale się nie udało, czego nie można powiedzieć o kwestii Żydów. Prof. Zybertowicz przyznał, że nie wyklucza, że wytłumaczeniem takiego stanu rzeczy jest poczucie winy Polaków wobec Żydów, choćby w sprawie wydarzeń z marca 1968 roku.
Podkreślił jednak, że trzeba tez zwrócić uwagę na to, że antypolonizm w Izraelu wziął się z poczucia wstydu - za bierność w czasie Holokaustu.
Niektórzy tłumaczą, że brutalne rozprawianie się z Palestyńczykami, czy Hezbollahem to także forma odreagowywania. Powtarzanie samym sobie: już nigdy nie pójdziemy jak owce na rzeź. Holokaust poza wszystkim to również potworne upokorzenie - że nie walczyli, nie stawili oporu
— wyjaśnił doradca prezydenta.
Zauważył, że wielu Żydów nie przepracowało jeszcze tego, że wśród nich również byli kolaboranci i szmalcownicy. Na przykład w Łodzi Żyd Chaim Rumkowski był przywódcą getta.
Dodał, że w tym sporze Izrael walczy o to, by zachować monopol na Holokaust, bowiem ta swoista „religia” stała się dla tego kraju symboliczną tarczą, za pomocą której Izrael stara się budować szczególną pozycję w wielu miejscach świata.
Na pewno Izrael widzi, że Polska postrzegana w światowej opinii publicznej jako kraj, który poniósł w efekcie II wojny światowej największe, w proporcji do zasobów, straty, mogłaby coś uszczknąć z tej symbolicznej potęgi Holokaustu. Izrael przecież nie chciałby, aby nasz kraj był traktowany w roli porównywalnej ofiary wojny
— mówił.
Przypomniał również swoje słowa z początków stycznia, kiedy powiedział, że „dobra zmiana się wykolei”. Przyznał, że powiedział to w złą godzinę, ale słowa były celne.
Teraz gołym okiem widzimy skalę antypolonizmu. Czas na polityczne decyzje, by o reputację Polski zadbać systemowo
— podkreślił prof. Zybertowicz.
wkt/Polska The Times
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380775-prof-zybertowicz-golym-okiem-widzimy-skale-antypolonizmu-czas-na-polityczne-decyzje-by-o-reputacje-polski-zadbac-systemowo