Skuteczność Daniela Obajtka boli lewicowe środowiska. Nie mając argumentów merytorycznych, bo po sukcesach w pomorskiej Enerdze, media wyciągają nowemu prezesowi Orlenu sprawy prywatne. Kogo boli Daniel Obajtek i czego boją się środowiska lewicowe?
Energa pod rządami Daniela Obajtka zakończyła rok 2017 z kapitalizacją na poziomie 5,3 miliarda złotych, notując najwyższy wśród krajowych spółek energetycznych – sięgający 38 procent – wzrost kursu akcji notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Zarówno kadra dyrektorska, jak i szeregowi pracownicy, do których udało nam się dotrzeć, mówią że działania podjęte przez prezesa znacząco zmieniły jakość pracy w Grupie Energa. Również w Orlenie, Obajtek do pracy zabrał się szybko, ale natychmiast też znalazł się na celowniku mediów.
Obajtek rozbija tam pewne kliki
— mówi nam jeden z pracowników Orlenu.
Orlen za czasów prezesa Wojciecha Jasińskiego osiągał pewne sukcesy. Daniel Obajtek zapowiada, że zamierza kontynuować rozpoczętą przez niego strategię biznesową firmy, jednocześnie wzmacniając jej zaangażowanie w patriotyzm gospodarczy.
Jednak reformy Obajtka nie pozostają bez odzewu, co może znaczyć, że trafia w szczególnie czułe miejsca. Przeciwko nowemu prezesowi gardłują przede wszystkim posłowie opozycji, w tym Nowoczesnej oraz media o zagranicznym kapitale.
Z naszych informacji wynika, że kolejny atak szykuje już Newsweek – słynący za czasów Tomasza Lisa z tego typu ataków – zamierzając odgrzewać podejrzenia wysuwane lata temu wobec Obajtka. Postępowania prowadzone w sprawach Daniela Obajtka zostały umorzone, ale w snuciu podejrzeń, spekulacji i nakręcaniu spirali paniki ten fakt na pewno nie będzie dziennikarzom polsko-niemieckich mediów przeszkadzał.
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380773-nasz-news-szykuja-medialne-uderzenie-w-obajtka-czy-zagraniczne-media-w-polsce-nie-znaja-umiaru