Napięcie narasta. Fala mnożonych bez końca fake newsów przykrywa fakty zapisane w ustawie o IPN. Eskalacja emocji jest wyraźnie sterowana, a działania koordynowane. Nie bez przyczyny od miesięcy słyszymy z ust rozmaitych autorytetów, że atmosfera w Polsce gęstnieje, a w powietrzu wyczuwalny jest fetor Marca ‘68. Czyżby szykowano większą prowokację?
Ustawa, która ma chronić dobre imię Polski i prawdę historyczną doprowadziła światowe „elity” do wściekłości. Jakie zapisy tak bardzo rozsierdziły globalnych potentatów? Jakie fakty wymagają aż tak histerycznej reakcji? Nie o fakty chodzi w tej międzynarodowej rozgrywce. Celem jest zakneblowanie Polski i utrzymanie jej w wyznaczonej przed laty roli – roli zakompleksionej, zastraszonej służącej, która za wypełnianie poddańczych obowiązków będzie nie tylko przepraszać, ale jeszcze płacić za możliwość ich wypełniania. Te czasy na szczęście już za nami. Polski rząd jednoznacznie kreśli nową politykę historyczną, gospodarczą, społeczną. Stawia warunki, negocjuje, przypomina zasypane zaszłości, wskazuje właściwe miejsce w szyku. Jakże mocno godzi to w rozpisany przed dekadami układ sił. Jakże to nie na rękę. Niemcy dawno przecież zrzuciły winę na Polskę, zawiązały sojusz z Izraelem i amerykańskimi Żydami. Teraz w oczy zajrzało im widmo przeszłości. Rzeczpospolita zaczyna mówić o potężnych stratach, jakie poniosła w czasie II wojny światowej. Pojawiają się pierwsze oczekiwania reparacji wojennych. Z kolei wypracowywana w polskim rządzie ustawa reprywatyzacyjna jest bardzo nie na rękę Izraelowi. Organizacje żydowskie liczą przecież na masowe odzyskanie majątków swoich rodaków, bez względu na nieistniejące pokrewieństwo. W tle konfliktu izraelsko-polskiego stoją więc potężne interesy finansowe i międzynarodowe. Niektóre gremia kreują więc konflikt i podsycają negatywne nastroje za pomocą manipulacji. Społeczności żydowskiej wmówiono, że polska ustawa wprowadza zakaz mówienie o Holocauście.
Tak oto przed ambasadami RP w Izraelu i Włoszech pojawili się dziś manifestanci z transparentami. Grupa Żydów ocalałych z Holocaustu wdarła się do polskiej ambasady w Izraelu. W Tel Avivie członkowie kilku stowarzyszeń ludzi ocalałych z Holocaustu wtargnęli na teren polskiej ambasady, nie przebierając w słowach. Wśród transparentów był i taki „Polaki, my pamiętamy co nam zrobili”.
Powinniście się wstydzić za siebie. Uciekłem z Auschwitz i wciąż płaczę każdej nocy myśląc o tym, co przeżyłem. Wielu takich jak ja nie przetrwało i nigdy nie zapomnimy, że naziści masakrowali nas na waszej polskiej ziemi
– krzyczał Shalom Steinberg, 95-letni ocalały z Holocaustu. Pojawiały się też kłamliwe zarzuty, że „Polacy nie zrobili nic, by im pomóc”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Skandal w Izraelu! Demonstranci wtargnęli na teren polskiej ambasady w Tel Avivie. „Polaki, my pamiętamy co nam zrobili”
Napięcie izraelsko-polskie podsycane jest umiejętnie przez media. Lewicowo-liberalni dziennikarze prześcigają się w oskarżaniu Polaków o antysemityzm i zbrodnie wojenne. Padło wiele haniebnych stwierdzeń o tym, że Polacy mają na sumieniu więcej istnień żydowskich, niż niemieckich. Regularnie pojawia się też porównanie do Marca ‘68.
Wczoraj rozmawiałem z Żydem, który pamięta marzec 68. Mówił, że czuje powrót tej samej atmosfery. Ludzie, którzy wtedy chodzili na antyżydowskie wiece nie byli do tego zmuszani. Wielu z nich czuło „narodową dumę”
– wyrzucił z siebie na Twitterze dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski.
Takie same brednie padły z ust innych dziennikarzy Agory, ale także ze strony Tomasza Lisa.
A więc to jest taka atmosfera, taki zapach, takie nuty, taka - nawet jeśli cisza - melodia,. W marcu 1968 roku miałem dwa lata. Teraz wiem
– napisał redaktor naczelny „Newsweeka”
W swoim internetowym programie podsycał tę wykreowaną nienawiść jeszcze bardziej, przekonując wspólnie z Dawidem Warszawskim, że odór antysemityzmu unosi się nad Polską.
CZYTAJ WIĘCEJ: Seans nienawiści w Onecie! Tomasz Lis z Gebertem szkalują Polskę! „Moi krewni woleli wrócić do getta, bo tam nie było Polaków”
Równie kłamliwą propagandę wylewa z siebie Włodzimierz Cimoszewicz, który stwierdził wczoraj w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że „Polacy brali udział w Holokauście”.
Antysemityzm był i pozostaje w naszym kraju endemiczny
– rzucił były premier.
Przykłady można by mnożyć. Wszystkie zmierzają jednak do tego samego celu – rozhuśtania społecznych emocji, nakręcenia spirali nienawiści i osłabienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Interesy, które za tym stoją są ogromne, a ludzie którzy ich bronią, bezwzględni. Dlatego dzisiejsze protesty przed ambasadą w Tel Avivie i Rzymie to dopiero początek. Należy się spodziewać potężnych prowokacji. Ktoś będzie chciał wykreować sytuację, którą będzie można zmanipulować i nazwać „Nowym Marcem 1968/2018”.
CZYTAJ TAKŻE:
— Nie powielajmy kłamstw o Jedwabnem. Świadkowie i fakty czekają na prawdę. WIDEO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380654-prowokacje-manipulacje-klamstwa-kto-stoi-za-zsynchronizowanymi-manifestacjami-zydowskimi-przed-ambasadami-rp-co-bedzie-dalej