Ks. Zieliński odpowiada na manipulacje: "Współczuję czytelnikom niektórych portali i tygodników. To jest obraza dla ich ilorazu inteligencji". WIDEO

Współczuję czytelnikom niektórych portali i niektórych tygodników, bo ich redaktorzy naczelni nie traktują ich poważnie. To jest obraza dla ich ilorazu inteligencji, jeżeli można tak zmanipulować wypowiedź, która jest dostępna w internecie

– powiedział ks. Henryk Zieliński na antenie telewizji wPolsce.pl.

Redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” tłumaczył jak zmanipulowano jego wypowiedź z programu „Salon Dziennikarski”.

Mówiłem o tym, że mam wielką sympatię do Izraela, co potwierdzałem i potwierdzam. Ale mówiłem, że po tym co zrobiła pani ambasador Izraela będzie mi trudno z tak wielką sympatią patrzeć w tej chwili na Żydów. Są takie rany, które bolą bardziej. To rany zadane przez przyjaciół lub przez ludzi uważanych za przyjaciół. Bolą bardziej niż rany zadane przez przypadkowych przechodniów

– powiedział ks. Zieliński.

Tłumaczył też dlaczego Żydzi i Izrael tak bardzo strzegą pamięci o Shoah.

Żydzi zawsze czuli i się i mieli do tego prawo, by czuć się narodem wybranym przez Boga. Problem polega na tym, że różna jest wiara jeśli chodzi o spojrzenie na mesjasza. Dla nas mesjaszem jest Jezus Chrystus, Syn Boży, którego ofiara jest ofiarą jedyną, która zbawiła cały świat. Gdyby nam ktoś powiedział, że świat zbawił Mahomet albo Budda, powiedzielibyśmy: nie, świat zbawił Jezus Chrystus na swoim Krzyżu. Trzeba jednak czytać kody kulturowe Żydów wchodząc do centrum Yad Vashem

– stwierdził.

Ofiara synów Izraela złożona poza Ziemią Świętą, te popioły z krematorium miały być czymś, co oczyści Izrael ze wszystkich win i daje Izraelowi prawo do stworzenia własnego państwa, które jest postrzegane jako pewne urzeczywistnienie idei mesjasza

– dodał.

Mówił również o roli Polski w czasie II wojny światowej.

Polska w tym wszystkim była rzeczywiście wyjątkiem. Były jednostkowe przypadki szmalcownictwa. Były również przypadki wysługiwania się przez Niemców niektórymi przedstawicielami narodu żydowskiego, by prowokować Polaków. Wtedy te prowokacje mogły powodować w niektórych miejscowościach bierność. Tak było w Treblince. Być może zmuszeni czy zaszantażowani Żydzi przychodzili prosić o chleb mieszkańców i zaraz za nimi, zza ich pleców wychodzili SS-mani i rozstrzeliwali całe rodziny

– powiedział ks. Henryk Zieliński.

mly/wPolsce.pl