Źle się dzieje w Europejskim raju. Rośnie liczba przestępstw, w tym seksualnych, a ludzie się zbroją. Dane z ostatniego czasu powinny dać do myślenia. Szczególnie polskiej lewicy i liberałom, gotowym na kulturowe ubogacanie.
W Niemczech lawinowo przybywa pozwoleń na broń. W ubiegłym roku w krajowym rejestrze broni przybyło aż 20,4 tys. sztuk broni palnej. To dane niemieckiego MSW, cytowane przez dziennik „Neue Osnabrücker Zeitung. Znacznie przybyło w Niemczech także tzw. małych pozwoleń na broń, czyli dotyczących pistoletów gazowych i straszaków. Do końca 2017 roku wydano 557 560 takich pozwoleń, co oznacza wzrost o ponad 87,8 tys. rok do roku. Wniosek, że Niemcy czują się mniej bezpiecznie nie jest chyba na wyrost.
Do braku poczucia bezpieczeństwa mogą przyczyniać się nie tylko historie, jak ta głośna z sylwestrowej nocy w Kolonii, ale także takie, jak z miejscowości Kandel, którą opisywała „Polska the Times”.
Rodzina Mii przyjęła afgańskiego uchodźcę Abdula, który został chłopakiem ich córki, jak „własnego syna”. Jednak dwa dni po Bożym Narodzeniu, w napadzie zazdrości, Afgańczyk miał zasadzić się na 15-letnią dziewczynę i na oczach świadków zadać jej cios prosto w serce nożem kuchennym o ostrzu długości 10 centymetrów. (…) Mieszkająca w mieście Kandel na zachodzie Niemiec nastolatka zmarła w szpitalu mimo natychmiastowej interwencji medyków.
Jakby tego było mało w Niemczech rośnie liczba ataków na chrześcijan. W zeszłym roku doszło w tym kraju prawie do stu takich ataków. Tak wynika z najnowszego raportu Federalnego Urzędu Kryminalnego.
Ze wzrostem przestępczości nie mogą sobie poradzić Szwedzi. W związku z tym rząd Szwecji postanowił ustalić, dlaczego w tym kraju wzrosła liczba przestępstw na tle seksualnym. Z danych policyjnych wynika, że w latach 2012-216 nastąpił ich trzykrotny wzrost. Właśnie dlatego szwedzki rząd postanowił wreszcie rozwikłać tę „zagadkę” i zlecił organowi Brå, podlegającemu Ministerstwu Sprawiedliwości przeprowadzenie odpowiednich badań. Według niektórych polityków odnotowany wzrost przestępstw seksualnych jest skutkiem tego, że Szwedzi po prostu chętniej zgłaszają tego typu napaści. Ciekawe czy wynik „śledztwa” powiąże wzrost przestępczości z napływem imigrantów?
W to, że z problemem utraty kontroli nad imigrantami poradzi sobie super Unia, przestał wierzyć już nawet prezydent Macron.
W ciągu ostatniego roku do Francji przybyła rekordowa liczba cudzoziemców. Emmanuel Macron nie wierzy, że Unia Europejska zdoła zatrzymać stale rosnącą falę. W związku z tym planuje we własnym zakresie wprowadzić nowe przepisy, dzięki którym możliwa będzie skuteczniejsza walka z nielegalną imigracją
-informowała kilka dnie temu „Rzeczpospolita”.
Według badań przeprowadzonych przez Ipsos aż 65% Francuzów uważa, że we Francji mieszka za dużo imigrantów.
Temat imigrantów jest jednym z głównych w kampanii we Włoszech. Silvio Berlusconi, który walczy o dobry wynik centroprawicowej partii Forza Italia, zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie dążyło do deportacji 600 tys. imigrantów, których nazwał „bombą społeczną”.
Imigracja stała się ostatnio dużym problemem, ponieważ pod rządami lewicowej koalicji do naszego kraju trafiło niemal 630 tysięcy osób, które mimo że nie otrzymały prawa pobytu, dalej się tu znajdują. Za naszych rządów w 2011 roku przybyło 4400 imigrantów, a za czasów czterech rządów lewicy przybyło w 2013 roku 170 tysięcy imigrantów, w 2014 - 150 tysięcy, w 2016 - 181 tysięcy, a w 2017 roku - 119 tysięcy
–mówił Berlusconi.
Czy ktoś przy zdrowych zmysłach może jeszcze sądzić, że polski rząd źle postępuje, nie biorąc udziału w mechanizmie przymusowej relokacji? Bo czemu w Europie jest tak źle, skoro, zdaniem naszej opozycji, jest tak dobrze?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380432-zle-sie-dzieje-w-europejskim-raju-rosnie-liczba-przestepstw-w-tym-seksualnych-a-ludzie-chetniej-kupuja-bron