Czy Michał Tusk otrzymywał pieniądze od Marcina P. - twórcy piramidy finansowej, jeszcze przed rozpoczęciem działalności Amber Gold? Taka informacja pojawiła się dziś w zeznaniach funkcjonariusza ABW z Gdańska. Zdaniem agenta, te informacje nie potwierdziły się i były niewiarygodne. Świadek ujawnił też, że chciał przesłuchać osoby, które mogły wskazać Jacka Cichockiego, jako źródło przecieku z ABW do Marcina P. Udało się mu przesłuchać tylko jednego - Emila Marata, zaś Paweł Kunachowicz, czyli najbliższy doradca i współpracownik Marcina P. nie został przesłuchany. Dlaczego? Ewidentnie nie interesowało to prokuratorów!
Napisałem wniosek o przesłuchanie Marata i Kunachowicza oraz zwolnieni z tajemnicy tego ostatniego. Prokuratura go nie zwolniła, więc nie mogłem się odsłonić i spytać o sprawy związane z podsłuchem.
– zeznał agent ABW.
Okazuje się, że na tym zakończyły się czynności prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie ewentualnych przecieków ze strony Jacka Cichockiego, ówczesnego szefa MSW, do Marcina P.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Notatka ABW pogrąża śledczych: „Umorzyli wątek prania brudnych pieniędzy w Amber Gold, bo tak sobie założyli”
W trakcie zeznań pojawiła się też sprawa pracy Michała Tuska w OLT Express i jednocześnie dla gdańskiego portu lotniczego. Świadek stwierdził, że o tym fakcie dowiedział się „późno”.
Była osoba, która zgłosiła się lub napisała, że było spotkanie Michała Tuska z właścicielem Amber Gold, w 2008 lub 2009 roku, jeszcze przed Amber Gold. Ta osoba wskazywała, że miała być świadkiem wręczania korzyści majątkowej przez prezesa Amber Gold Michałowi Tuskowi. Człowiek, który to twierdził, miał odbywać karę pozbawienia wolności z Marcinem P. Sprawdziliśmy, miał jeździć z Marcinem P. w różne miejsca. Byłą kwestia drobnych oszustw. Prokuratura go przesłuchała. Sprawa została zweryfikowana negatywnie.
– przyznał agent ABW.
Z kolei poseł Tomasz Rzymkowski zwrócił uwagę, ze stracono wiele dowodów, a przez opieszałość ABW i prokuratury zaprzepaszczono szansę na całościowe wyjaśnienie sprawy. Funkcjonariusz ABW stwierdził, że procedury przedłużyły całą operację.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann pytała, jak ABW zareagowała na fakt, że Marcin P. wiedział, iż ABW go podsłuchuje.
W rozmowie telefonicznej „pozdrawia” was
– przypomniała Małgorzata Wassermann.
Funkcjonariusz ABW nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie poseł Wassermann.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380389-tajemniczy-donosiciel-twierdzil-ze-michal-tusk-przyjal-lapowke-od-marcina-p-swiadek-amber-gold-informacje-niewiarygodne