Co nam mówią wypowiedzi polityków opozycji po podpisaniu przez prezydenta ustawy o IPN?

Większość polskiej sceny chwali decyzję prezydenta ws. nowelizacji ustawy o IPN. Niestety, totalna opozycja nie jest w stanie pozytywnie ocenić czegokolwiek, co zrobi znienawidzona przez nią formacja polityczna. Mało tego, przez niektóre wypowiedzi jej przedstawicieli można odnieść wrażenie, że wcale jej nie zależy na tym, aby ataki na Polskę zelżały.

Nie możemy stanąć obojętnie wobec tego wyzwania, które stanęło teraz przed naszą Ojczyzną. Myślę, że każdy z nas, polityków, powinien powziąć refleksję, że to jest ten moment, kiedy musimy się jednoczyć. Nie może być między nami różnicy zdań i podziałów, jeśli chodzi o przyszłość naszej Ojczyzny

— to bardzo ważne słowa, jakie wicepremier Beata Szydło wypowiedziała wczoraj w rozmowie z dziennikarzami w Nowym Mieście. W podobnym tonie brzmiały niektóre głosy przedstawicieli opozycji z Kukiz‘15.

My mamy walkę wewnętrzną i jesteśmy ofiarami swojej własnej nierozsądności, że ważniejsze jest, aby drugą partię trochę pognębić i rzucamy na szali nasz interes wizerunkowy. Tak było w XVIII wieku, tak samo jest teraz. W kwestii istoty naszego jestestwa powinniśmy mówić wspólnie

— mówił poseł Grzegorz Długi w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Oznaki tego, że totalna opozycja nie zamierza w kwestii zagranicznych ataków na nowelizację ustawy o IPN wspierać polskiego rządu widać było już od początku pojawienia się konfliktu. Jednak dopiero po ogłoszeniu decyzji przez pana prezydenta (bardzo wyważonej) zupełnie dobitnie pokazała, że nie zamierza reprezentować interesów Polski w tej sprawie. A najjaskrawiej widać to, śledząc komentarze poszczególnych klubów po wypowiedzi prezydenta.

Ta decyzja jest kapitalna. Ustawa już obowiązuje, a jednocześnie pokazujemy, że jesteśmy otwarci na dalszą dyskusję

— stwierdził Paweł Kukiz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Prezydent podjął decyzję, o którą wnioskowaliśmy; podjął decyzję taką, jaką powinien podjąć w tej sytuacji

— to z kolei słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza. Nawiasem mówiąc PSL ostatnio udowadnia, że niespecjalnie chce mieć wiele wspólnego z totalną opozycją.

I dla kontrastu przyjrzyjmy się słowom polityków Platformy Obywatelskiej i „Nowoczesnej PO”.

Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu noweli o IPN jest zła; wynika ona z nacisków partyjnych z Nowogrodzkiej, a także nacisków narodowców i antysemitów

— mówił przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann. Dodał też szalenie istotne słowa:

Podpis pana prezydenta pod ustawą, która budzi takie kontrowersje, tylko pogłębi kryzys dyplomatyczny i jeszcze bardziej zaogni stosunki międzynarodowe Polski z naszym najważniejszym partnerem - jeśli chodzi o bezpieczeństwo - ze Stanami Zjednoczonymi. (…) I w Polsce, i w świecie nasi partnerzy wiedzą, że dzisiaj Trybunał Konstytucyjny, jest ciałem fasadowym, które tak naprawdę wykonuje polecenia partyjne.

Współpraca z takimi państwami, jak USA, Izrael, Ukraina, to jest kwestia naszego bezpieczeństwa narodowego (…) naruszenie naszych stosunków z trzema krajami jedną ustawą, jest jednym wielkim błędem dyplomatycznym. Nie można kosztem dyplomacji uprawiać polityki historycznej

— powiedziała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. I dodała o tym, że ta decyzja „pokazała, że (prezydent) interes PiS-u stawia ponad interesem państwa”.

Zaprezentowane wypowiedzi Sławomira Neumanna i Katarzyny Lubnauer pokazują nie tylko to, że totalna opozycja nie potrafi, chociażby zgodnie z apelem wicepremier Szydło, wznieść się ponad podziałami i zawiesić spór polityczny w sprawie, w której należałoby przede wszystkim bronić polskiego, a nie partyjnego interesu. Prezentują coś jeszcze - sformułowania takie, że ta decyzja tylko pogłębi kryzys dyplomatyczny czy że nasi partnerzy doskonale wiedzą, że obecnie Trybunał Konstytucyjny jest ciałem fasadowym tylko zaogniają sytuację i wyglądają tak, jakby totalna opozycja chciała, aby jej przepowiednie się sprawdziły.

Warto zwrócić uwagę, że totalna opozycja swoje katastroficzne wizje dotyczące decyzji prezydenta zaczęła snuć jeszcze zanim przedstawiciele USA czy Izraela w jakikolwiek sposób odnieśli się do niej. Czemu takie wypowiedzi miały służyć? Na to pytanie najlepiej niech każdy odpowie sobie sam.