Oczywiście przed oglądaniem należy zapoznać się z treścią tego artykułu bądź skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każde niewłaściwe lub zbyt częste oglądanie zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
A teraz już na poważnie, bo sprawa jest wyjątkowa i dotyczy godności i suwerenności Polski oraz Prawdy Historycznej.
Od kilku dni wszyscy w Polsce i na świecie doradzali naszemu Prezydentowi, czy ma ustawę podpisać, czy też nie. Nie po to współ-wybierałem Andrzeja Dudę na to stanowisko, by mu podpowiadać. Poradził sobie sam. Ma swój rozum i sumienie. I zrobił to, co uważał za najlepsze dla Polski.
Poza tym chciałbym w tym artykule odejść na chwilę od walki totalnej opozycji z PiS’em o wszystko, bo jak wspomniałem sprawa wychodzi daleko poza bieżącą politykę i powinna zjednoczyć wszystkich, którym Polska jest bliska sercu. Zostaliśmy postawieni w stan oskarżenia pod legislacyjnym pretekstem i musimy się bronić. Od czego należy zacząć? Najpierw od nabycia odpowiedniej wiedzy. A potem przystąpić do działania.
Słuchając wypowiedzi pani ambasador Azari w radio RFM zwróciłem uwagę na wymienioną przez nią organizację, o której nie miałem pojęcia, czyli o International Holocaust Remembrance Allians (IHRA) - Międzynarodowym Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście. Na stronie tej międzynarodowej organizacji, założonej w 1998 roku przez szwedzkiego Premiera Perssona, a do której niemal od początku należy Polska, znalazłem między innymi deklarację z dnia 26.05.2016, w której przyjmuje się „niewiążącą prawnie, roboczą definicję antysemityzmu”. Stała się ona najbardziej rozpowszechnioną definicją antysemityzmu na świecie.
Antysemityzm jest pewnym postrzeganiem Żydów, które może być wyrażane, jako nienawiść do Żydów. Słowne i fizyczne demonstrowanie antysemityzmu jest skierowane do żydowskich i nieżydowskich osób i\lub ich własności, instytucji społeczności żydowskiej i obiektów religijnych.
Bardzo krótka i zwięzła definicja, ilustrowana następnie przykładami antysemityzmu:
Demonstrowaniem antysemityzmu może być atak na państwo Israel, jako żydowską zbiorowość. Jednak, krytyka Israela na poziomie krytyki innych krajów nie może być rozumiana, jako antysemityzm. Antysemityzm często oznacza oskarżanie Żydów o konspiracyjne działania przeciwko ludzkości. Jest często używany, aby oskarżyć Żydów za wszystko, co „się źle dzieje” („why things goes wrong”)
Wzywanie do, pomoc i usprawiedliwianie zabijania lub ranienia Żydów w imię radykalnej ideologii albo ekstremalnego spojrzenia religijnego.
Fałszywe oceny, dehumanizowanie, demonizowanie albo stereotypowe insynuacje o Żydach, jako takich lub o sile Żydów jako zbiorowości t.j. (ale nie wyłącznie) mit o żydowskiej konspiracji albo o Żydach kontrolujących media, ekonomię, rządy albo inne instytucje.
Oskarżanie Żydów, jako naród odpowiedzialny za prawdziwe albo urojone przestępstwa popełniane przez pojedynczych Żydów albo ich grupę, albo nawet przez nie-Żydów.
Zaprzeczanie faktom lub mechanizmom (np. komory gazowe) albo zamierzonemu ludobójstwu narodu Żydowskiego z rąk Narodowo Socjalistycznych Niemiec, ich stronników i współsprawców podczas II Wojny Światowej (Holocaust)
Oskarżanie narodu żydowskiego lub państwa Israel o wymyślenie lub przesadne wykorzystywanie Holocaustu.
Oskarżanie obywateli pochodzenia żydowskiego o bycie bardziej lojalnym w stosunku do państwa Israel albo do rzekomych priorytetów żydowskich na świecie, niż w stosunku do interesów własnego narodu.
Odbieranie Żydom prawa do samookreślenia, np. twierdzenie, że istnienie państwa żydowskiego jest rasistowskim przedsięwzięciem.
Stosowanie podwójnych standardów, oczekując od Żydów zachowania, nieoczekiwanego od innych demokratycznych krajów.
Używanie symboli lub wyobrażeń związanych z klasycznym antysemityzmem, (np. oskarżanie Żydów o zabicie Jezusa albo rytualne mordy) do charakterystyki Izraela albo Izraelitów.
Porównywanie współczesnej polityki Izraela do Nazistów.
Uznawanie Żydów za zbiorowo odpowiedzialnych za działania państwa Izrael.
Definicja ta została przyjęta przez m.in. przez Departament Stanu USA i Parlament Europejski. Myślę, że warto ją uważnie przeczytać, bo oprócz oczywistych punktów, zawiera też takie, które nie są u nas znane i uważane za antysemityzm. A zgodnie z powyższą deklaracją za takowy są powszechnie uznawane na całym świecie.
Ważną informacją jest również uruchomienie niedawno przez Izraelski rząd programu śledzenia użytkowników sieci społecznościowych na świecie. System Monitorowania Antysemityzmu w Sieci (Anti-Semitism Cyber Monitoring System - ACMS). Wyszukuje on wszystkie posty antysemickie. Chociaż oficjalnie nie ma na celu monitorowania krytyki Izraela, ale wyszukuje także posty antyizraelskie. Wszystkie antysemickie komentarze będą trafiały do Ministerstwa ds. diaspory żydowskiej i dalej m.in. do wszystkich placówek dyplomatycznych. Dobrą wiadomością dla nas jest to, że najbardziej antysemickimi „ośrodkami” antysemickimi są, zgodnie z dotychczasowymi danymi ACMS: Santiago (Chile), Dniepr (Ukraina), Bukareszt, Paryż i Londyn.
Jakie widzę szansę na pomyślny dialog polsko – żydowski w sprawie nowelizacji? Najpierw musimy znaleźć odpowiedź na pytanie: czy Państwo Izrael i diaspora żydowska na świecie uważają Polaków za współwinnych Holokaustu ? Jeżeli nie, to jakieś szanse porozumienia są.
Ale sprawa Prawdy Historycznej wychodzi daleko poza nasze stosunki z Izraelem. Musimy wyjść zdecydowanie z opowiadaniem naszej prawdziwej historii na zewnątrz kraju, zmienić przede wszystkim narrację w Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Potrzebujemy mobilizacji wszystkich sił od polskiego rządu i organizacji pozarządowych, Polonii na świecie, Polskiej Fundacji Narodowej, poprzez polską kulturę, zagraniczne polskie ośrodki i wystawy, a na działaniach pojedynczych rodaków skończywszy. Niech cały świat dowie się wreszcie prawdy o inwazji niemieckiej w 1939 roku i strasznych latach okupacji, o Powstaniu Warszawskim, o milionach Polaków ginących masowo w niemieckich obozach koncentracyjnych i wywożonych do niewolniczej pracy w Niemczech, o łapanych na ulicy i rozstrzeliwanych rodakach. O rotmistrzu Pileckim, Janie Karskim, Podziemnym Państwie Polskim, Armii Krajowej, Żegocie oraz setkach tysięcy zwykłych Polaków zaangażowanych w ratowanie Żydów. Ale niech się dowie również o tych polskich zdrajcach, którzy zachowali się podle i haniebnie, oczywiście w odpowiednich proporcjach i co najważniejsze na tle zniewolonej i sterroryzowanej przez niemieckich nazistów Polski.
Ogromnie ważną sprawą jest zachowanie pamięci pokoleń. Bardzo dużo czasu straciliśmy. Wielu świadków historii nie ma już na tym świecie. Rozmawiajmy z tymi, którzy jeszcze żyją, albo z najbliższymi tych, którzy odeszli. Tu muszę uderzyć się we własne piersi. Dopiero teraz przypomniałem sobie o nieżyjącym już wujku Bolesławie Kozakowskim, urodzonym 21.05.1920, który od 30.08.1940 roku do 1943 roku był więźniem Auschwitz o numerze 3615. Chciałbym bliżej poznać i opisać jego historię.
A na koniec odpowiedź na tytułowe pytanie. Obejrzałem przypadkowo, kilka dni temu program „Piaskiem po oczach” z Krystyną Budnicką ze stowarzyszenia „Dzieci Holokaustu”, która w trakcie wojny straciła rodziców i siedmioro rodzeństwa. Urodzona w 1932 roku, jako Hena Kuczer, w rodzinie żydowskiej dała wspaniałe świadectwo prawdzie. Przede wszystkim od razu, na początku powiedziała, że narodu polskiego nie można w jakikolwiek sposób czynić współodpowiedzialnym za Holokaust. Następnie dodała: „życie zawdzięczam Polakom, z całą pewnością” oraz „ci, którzy żyją, ze środowiska dzieci holokaustu, musiały być uratowane przez rodziny polskie, przez Polaków”. Z rozmowy dowiadujemy się o historii śmierci całej jej rodziny. Ale również o tym, że oprócz Polaków „co ratowali i jest ich bardzo dużo i ci co ocaleli, tylko z takimi się spotkali” byli też i inni, np. Polak, który wydał jej brata (i swojego ojca jednocześnie). Pani Krystyna Budnicka zachowała dobre wspomnienia o Polakach, ale podkreśliła, że nie wszyscy Żydzi, którzy przeżyli mają takie same. Powiedziała też, że „jest dzień pamięci o sprawiedliwych, kiedy oddaje się im szacunek i cześć”, ale w dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu oczekuje od Polaków, aby uczynili to samo w stosunku do pomordowanych Żydów i ograniczyli się tylko do ich upamiętniania. Myślę, że jako Państwo, które straciło 6 milionów obywateli, w tym 3 miliony pochodzenia żydowskiego, powinniśmy dbać o Prawdę Historyczną, ale równocześnie, w szczególny sposób, odczuwać empatię dla tych, którzy w ogromnej większości, tak jak Pani Krystyna Budnicka, nie mają nawet grobów rodziców ani swojej najbliższej rodziny, przy których mogliby się pomodlić.
Maciej Kędziorek 5.02.2018
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/380199-o-konflikcie-wokol-nowelizacji-ustawy-o-ipn-czyli-dlaczego-czasami-warto-ogladac-tvn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.