W polityce, szczególne tej międzynarodowej, rzadko kiedy są sytuacje zerojedynkowe. Powtarzając za Machiavellim rzekłbym do PiS - „Macie bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia, trzeba być lisem i lwem”. Polskie prawo maja tworzyć Polacy w Polsce, to oczywista oczywistość, ale ma to być dobre i skuteczne prawo
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Nowoczesnej Piotr Misiło, odpowiadając na pytanie, czy sądzi, że inne państwa powinny brać udział w tworzeniu polskiego prawa. Niektórzy tak mogli odczytać jego słowa, wypowiedziane na antenie „Jedynki”, o tym że może warto byłoby powołać zespół, który razem z partnerami politycznymi z Izraela i USA przygotowałby nowelizację ustawy o IPN.
W dalszej części wypowiedzi poseł przyznał, że jego zdaniem Polacy tworząc nowelizację ustawy o IPN powinni wziąć pod uwagę stanowisko USA i Izraela.
Jeśli wiemy, a każdy zajmujący się polityką zawodowo wiedzieć to musi, że zarówno USA jak i Izrael są wyczulone, obiektywne być może nawet nadmiernie, na sprawy Holocaustu i swoistej religii jaką z Holocaustu uczynił Izrael, to powinniśmy brać to pod uwagę i te nadmierne wyczulenie mądrze neutralizować. PiS tego nie uczynił i stąd mamy awanturę dyplomatyczną na cały świat. To po prostu brak profesjonalizmu PiSu i brak rozumienia procesów jakie kierują międzynarodową dyplomacją
— stwierdził. Stanowisko to podtrzymał mimo informacji, że przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości spotykali się wcześniej z ambasador Izraela w sprawie nowelizacji ustawy o IPN i wtedy nie zgłaszała ona do niej zastrzeżeń.
Na antenie „Jedynki” poseł Misiło stwierdził też, że nie ma sensu przypominać Niemcom, iż są odpowiedzialne za II wojnę światową, bo cały świat o tym wie. Dziennikarz portalu wPolityce.pl zapytał posła, czy rzeczywiście uważa, że nie ma to sensu, skoro na świecie coraz częściej w roli sprawcy umieszcza się nazistów, a nie Niemców. Pozwala to m.in. na przerzucanie odpowiedzialności za zbrodnie niemieckie na Polaków.
Polsce potrzebna jest długofalowa, strategicznie zaplanowana polityka historyczna, której zwyczajnie nie ma. Obozy zagłady wybudowali Niemcy. Wybudowali je na okupowanych przez siebie ziemiach naszych przodków, to także oczywista oczywistość, ale z biegiem lat mogą oczywiście chcieć jacyś np. źli Niemcy zrelatywizować swoje postępowanie z historii i dlatego musimy mieć, jako Polska, przygotowane działania aby tym ewentualnym pomysłom tych np. złych Niemców uniemożliwiać taką relatywizację
— mówił.
Zawsze znajdzie się ktoś, także i w Polsce, aby chcieć spróbować zmieniać i relatywizować historię, u nas np. jest to umniejszanie roli Lecha Wałęsy czy Tadeusza Mazowieckiego. Musimy zawsze walczyć o prawdę, ale musimy robić to profesjonalnie i pamiętać o empatii względem innych i o globalnych interesach naszych politycznych partnerów
— dodał.
Szkoda, że nasi partnerzy nie kierują się taką empatią i nie uwzględniają globalnych interesów Polski i naszej wrażliwości, gdy w ostrych, kłamliwych słowach krytykują Polskę (kłamliwe wypowiedzi czołowego polityka izraelskiego Yaira Lapida o rzekomym współudziale Polaków w Holokauście), czy bez jakiejkolwiek konsultacji z nami tworzą prawo, jawnie uderzające w interesy naszego kraju (tzw. ustawa 447 w USA).
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Chodakiewicz o ustawie 447: „Jej konsekwencją może być nękanie Polski, aż do czasu, gdy się złamie”
CZYTAJ TAKŻE: Izraelski polityk, który zaatakował Polaków, przyznaje się do manipulacji, ale jątrzy dalej
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379961-tylko-u-nas-misilo-o-ustawie-ipn-musimy-walczyc-o-prawde-ale-pamietajac-o-empatii-wzgledem-innych-i-o-globalnych-interesach-naszych-partnerow