W Polsce doszła do władzy generacja młodszych polityków, która wychowała się bez kompleksu pedagogiki wstydu, która zna bardzo dobrze historię. Oni uznali, że czas postawić jasno sprawę. Teraz w Izraelu jest bardzo ostra rywalizacja. Prawda jest brutalna: bardzo szybka mobilizacja izraelskiej opinii publicznej, niechętnej wobec Polski pokazała, że myśleliśmy, że opinia publiczna w Izraelu ma twarz Szewacha Weissa, a okazało się, że ma twarz Jana Tomasza Grossa
— powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka, odnosząc się do reakcji Izraela na nowelizację ustawy i Instytucie Pamięci Narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jarosław Kaczyński: Odmówiono nam prawa do obrony własnej godności. Nastąpiła zamiana ról. Polacy byli pierwszą ofiarą
Timmermans: „Obozy śmierci były nazistowskie, a nie polskie”. A co z określeniem „niemieckie”?
Gośćmi programu Jacka Karnowskiego byli również: Piotr Skwieciński, Maciej Pawlicki oraz ks. Henryk Zieliński.
Zdaniem Piotra Skwiecińskiego, Netanjahu gra w innej lidze i ważniejsze są dla niego relacje z Rosją niż partnerstwo z Polską.
Odnosząc się do słów Piotra Semki o młodej generacji polityków, dodał, że są oni wychowani w prawicowym zamkniętym obiegu informacji i idei.
Ci ludzie często nie mają takiego bardziej intuicyjnego wyczucia drugiej strony. To jest naturalne, że się tego nie rozumie. Poz stronie polskiej zabrakło czujności. Ewidentnie to, co się stało okazało się być wielkim zaskoczeniem dla strony polskiej
— zwrócił uwagę Skwieciński.
Maciej Pawlicki zauważył, że Polska, myśląc, że cały świat wie, że w Auschwitz zginęli również Polacy, zrobiła błąd.
W tej chwili doszliśmy do ściany. Nie podzielam przerażenia z tego powodu, że dziej się to, co się dzieje. Oczywiście można to było zaplanować lepiej. Ale trudno nie mieć wrażenia, że to był pewien rodzaj pułapki. Niestety Izrael uprawomocnił fałszywe zarzuty wobec Polaków. Doszliśmy do haniebnej sytuacji, w której Izrael zakazuje Polsce mówienia, że obozy nie były polskie. Teraz Polska nie ma wyjścia. Państwo polskie wreszcie się budzi
— podkreślił Pawlicki.
Odniósł się również do wypowiedzi premiera podczas piątkowego spotkania z korespondentami zagranicznych mediów w Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej. Przyznał, że jego wypowiedzi były w bardzo dobrym tonie, spokojne i odważne.
Nareszcie premier nie mówi tylko o sprawiedliwych nagrodzonych przez Izrael, ale mówił o wszystkich, którzy pomagali. Mówił o historiach, które są nieznane światu. Musimy zmieniać swoja narrację, a nie trząść się ze strachu. Nie dajmy się wypchnąć z naszej narracji, z interesu polskiego
— mówił Pawlicki.
Z kolei ks. Henryk Zieliński przyznał, że często bywa w Izraelu, ale teraz ciężko będzie patrzeć przez to wszystko z przyjaznym nastawieniem. Zwrócił również uwagę na to, co oznaczają hebrajskie symbole i pomnik czerwonej krowy stojący w instytucie Yad Vashem.
To, co się stało, jest bolesne i odbieram to jako efekt pewnej zdrady. Zgadzam się, że my nie zdajemy sobie sprawy ze wszystkiego, ale były pewne niuanse pomiędzy zachowaniem ze strony państwa Izrael, a zachowaniem organizacji żydowskich. (…) Patrząc na to, co się dzieje, uważam, że trzeba to wiązać z ustawą 447 i ustawą reprywatyzacyjną
— podkreślił ks. Henryk Zieliński.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379740-ks-zielinski-w-salonie-dziennikarskim-to-co-sie-dzieje-trzeba-wiazac-z-ustawa-447-i-ustawa-reprywatyzacyjna