Musi być dobra wola z obu stron, by to, co się wydarzyło, nie przekreśliło tych wszystkich dobrych wyników współpracy z kilku ostatnich lat. Budowane były dwustronne relacje na wielu płaszczyznach, również naukowych i artystycznych
— powiedział dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa IPN i członek zespołu do spraw dialogu historycznego z Izraelem. W rozmowie z Marcinem Fijołkiem w telewizji wPolsce.pl mówił o trudnościach i wyzwaniach związanych z naprawą relacji polsko-izraelskich.
Czytaj więcej: Premier powołał zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Jego członkiem został Bronisław Wildstein
Wiceprezes IPN przyznał, że choć relacje z Izraelem układały się ostatnio dość pomyślnie, to jednak nie miał złudzeń, że to będzie coś trwałego.
Wiedziałem, że nie będzie to stabilne. Wszystko było budowane na dość kruchym lodzie, ale starań było bardzo dużo. Mamy tyle wspólnej historii - zarówno dobrej, jak i złej, tyle nas łączy, że trzeba było te wysiłki podejmować. Z obu stron powinny płynąć gesty łagodzące obecny spór
— ocenił.
Dr Szpytma przyznał, że emocje zaszły za daleko, co znacznie utrudnia dialog.
Trudno jest odpuścić - zarówno nam, jak i im. Sytuacja jest bardzo nieciekawa
— mówił.
Według niego zespół, którego jest członkiem, będzie mógł się zająć na poziomie eksperckim dogłębną analizą tego, co się wydarzyło wokół relacji polsko-izraelskich.
Oczywiście nie może być tak, żeby obce państwo wpływało na nasze prawo. Pewne rzeczy jednak można tłumaczyć, pokazywać, omawiać. Można też przecież negocjować i to w obie strony. Przy dobrej woli uda się odbudować choćby część relacji
— podkreślił dr Szpytma.
Zapytany o wpływ dzisiejszych sporów między Polską a Izraelem na odbiór nadchodzącej rocznicy wydarzeń z 1968 roku Szpytma przyznał, że będzie to problem.
Nie mam żadnych wątpliwości, że zostanie to wykorzystane negatywnie. To będzie próba pokazania Polski jako kraju, który był zawsze antysemicki. Będzie też kolejna próba. Wkrótce ukaże się monografia stosunków polsko-żydowskich w czasach II wojny światowej w kilku powiatach. Jeśli będzie w takim stylu, jak książka Jana Grabowskiego na temat Dąbrowy Tarnowskiej, to będzie kolejna burza medialna i w Polsce i za granicą
— powiedział.
Podkreślił też, że Polska nie ma takiej możliwości, by walczyć ze wszystkim, co się dzieje na świecie.
IPN jest po to, by walczyć o prawdę tutaj. My na arenę międzynarodową wchodzimy, ale w bardzo ograniczonym stopniu. Warto wychodzić jednak z różnymi inicjatywami. Jedną z nich jest ta, o której wspomniał wicepremier Piotr Gliński. Chodzi o drugie muzeum Ulmów, tym razem w Nowym Jorku. Musiałoby być wzbogacone o polską historię, ale szansa jest. Nawet jest już wytypowany budynek. Koszt adaptacji to około 20 milionów
— mówił Szpytma.
mk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379651-mateusz-szpytma-dla-wpolscepl-emocje-zaszly-za-daleko-przy-dobrej-woli-z-obu-stron-uda-sie-zachowac-czesc-dobrych-relacji-wideo