Wojewoda łódzki Zbigniew Rau stwierdził nieważność uchwały łódzkich radnych, którzy zmienili nazwę placu im. Lecha Kaczyńskiego na pl. Zwycięstwa.
To działanie stricte polityczne
— powiedział PAP przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Tomasz Kacprzak.
5 stycznia łódzcy radni PO i SLD zdecydowali na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej o zmianie nazwy placu im. Lecha Kaczyńskiego z powrotem na plac Zwycięstwa. W uzasadnieniu uchwały zaznaczyli, że chodzi o zwycięstwo w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Przeciwni byli samorządowcy PiS.
CZYTAJ TAKŻE: W Łodzi nie będzie ulicy im. Kazimierza Kowalskiego. Patronem ulicy ma zostać Leopold Tyrmand
W grudniu ub. roku w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną wojewoda Rau nadał placowi Zwycięstwa (nazwa obowiązywała od 1945 roku) nową nazwę - plac im. Lecha Kaczyńskiego. Decyzja ta wywołała sprzeciw części łódzkich radnych. Kacprzak (PO) zwracał wówczas uwagę, że placu Zwycięstwa nie można zdekomunizować, bo m.in. w żadnej z opinii Instytutu Pamięci Narodowej nie było zapisane, iż jego nazwa podlega ustawie dekomunizacyjnej. Przypomniał również, że nazwa plac Zwycięstwa została nadana dla uczczenia zwycięskiego zakończenia wojny z faszyzmem hitlerowskim.
Pod koniec grudnia ub. roku radni zaskarżyli decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W piątek wojewoda łódzki stwierdził nieważność uchwały łódzkich radnych. W komunikacie przesłanym do mediów przez biuro prasowe zwrócono uwagę, że Rada Miejska zmieniła tzw. zarządzenie zastępcze, nie czekając na prawomocne rozstrzygnięcie w Sądzie Administracyjnym. Zdaniem wojewody radni nie byli upoważnieni do zmiany zarządzenia zastępczego i dlatego dopuścili się naruszenia przepisów ustawy o samorządzie gminnym, które przewidują przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawach ważnych dla gminy.
Miasto zarządziło je do 15 stycznia, a uchwałę zmieniającą podjęło nie czekając na ich wynik.
W dniu podjęcia unieważnionej uchwały konsultacje społeczne jeszcze trwały, zaś Rada Miejska nie dysponowała ich wynikami. Takie postępowanie organów samorządowych stanowi rażące naruszenie zasad demokratycznego państwa prawa oraz funkcjonujących w nim instytucji prawnych
— napisano w komunikacie.
Poproszony przez PAP o komentarz do decyzji wojewody przewodniczący RM Tomasz Kacprzak powiedział, że ta decyzja „jest stricte polityczna” i nie ma nic wspólnego z prawem. Według przewodniczącego radni mają prawo nadawać nazwy ulicom i placom, bo to wynika z ustawy.
To, że wojewoda wydał zarządzenie nie oznacza, że jest ono niezmienne. Nie ma takiego przepisu, który tego zabrania
— powiedział.
Zdaniem Kacprzaka ogłoszenie konsultacji społecznych nie ogranicza kompetencji Rady Miejskiej do nadawania nazw ulicom i placom, ponieważ konsultacje ogłaszane są przez prezydenta miasta, który - jak przypomina - jest organem wykonawczym.
Organ wykonawczy swoim działaniem nie ogranicza kompetencji organu uchwałodawczego, jakim jest Rada Miejska
— wyjaśnił.
Zapowiedział, że radnym nie pozostaje nic innego, jak tylko zaskarżyć decyzję wojewody do sądu administracyjnego.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379632-plac-lecha-kaczynskiego-w-lodzi-jednak-nie-zmieni-nazwy-na-pl-zwyciestwa-wojewoda-uniewaznil-uchwale-radnych-po-i-sld