Europosłanka PO Róża Thun poinformowała w czwartek, że w najbliższych dniach złoży w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew przeciwko wiceprzewodniczącemu PE Ryszardowi Czarneckiemu za jego niedawną wypowiedź, w której porównał ją do szmalcowników w czasie II wojny światowej.
W środę Thun złożyła z kolei w stołecznym Sądzie Okręgowym pozew przeciwko redaktorowi naczelnemu „Gazety Polskiej” Tomaszowi Sakiewiczowi, który w sierpniu zeszłego roku w programie „Bez retuszu” w TVP Info zarzucił eurodeputowanej PO, że „nie czuje się w tej chwili Polką”, tylko „reprezentantką Niemiec”.
Obydwie wypowiedzi - Ryszarda Czarneckiego i Tomasza Sakiewicza - Róża Thun uznała za obraźliwe i godzące w jej dobra osobiste.
Od czasu wypowiedzi obydwu panów dostałam bardzo dużą liczbę głosów od obywateli, którzy prosili, żebym też w ich imieniu nie zostawiała tych dwóch wypowiedzi bez echa
— powiedziała europosłanka na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Pozew przeciwko politykowi PiS ma trafić do sądu w przyszłym tygodniu. Thun żąda w nim „symbolicznego zadośćuczynienia” - zasądzenia 50 tysięcy złotych na rzecz dwóch organizacji pozarządowych: Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu oraz Fundacji Forum Dialogu. Podkreśliła, że obie instytucje działają na rzecz wpierania inicjatyw polsko-izraelskich, czy chrześcijańsko-żydowskich.
Europosłanka powiedziała, że wypowiedź Czarneckiego była „wyjątkowo niegodna” i godząca w jej dobre imię oraz „prawo do kultywowania pamięci historycznej”.
Porównywanie mnie do szmalcowników i do tego, co szmalcownicy robili narusza nie tylko moje dobre imię, ale jest instrumentalnym traktowaniem strasznych momentów z historii Polski oraz cierpienia milionów ludzi, dla których ten czas, kiedy szmalcownicy byli aktywni, był po prostu potwornym momentem w historii Polski
— powiedziała Thun.
Dodała, że słowo „szmalcownik” jest „słowem szokującym”.
A pan Czarnecki używa słowa „szmalcownik” do swoich gierek partyjno-politycznych
— podkreśliła. Według niej europoseł PiS formułując tego typu wypowiedź, pokazał, że chce „zburzyć” m.in. działania, które podejmują takie organizacje, jak Dzieci Holocaustu czy Forum Dialogu, stąd - jak uzasadniała - wybór akurat tych dwóch podmiotów.
Opisując z kolei szczegóły pozwu przeciwko red. naczelnemu „Gazety Polskiej”, Róża Thun poinformowała, że oczekuje w nim przeprosin oraz - podobnie jak w przypadku pozwu przeciwko Czarneckiemu - wpłaty 50 tys. złotych na rzecz organizacji pozarządowych: GFPS-Polska Stowarzyszenie Naukowo-Kulturalne w Europie Środkowej i Wschodniej oraz fundacji Akcja Demokracja.
To, co pan Sakiewicz wykonał swoją wypowiedzią, to działanie bezprawne, które narusza moje dobra osobiste, w tym wypadku - moje dobre imię i moje poczucie tożsamości narodowej
— wyjaśniła europosłanka.
Jak dodała, zdecydowała się podjąć kroki prawne, ponieważ „już najwyższy czas, by przeciwstawić się przemysłowi pogardy, który reprezentuje swoją osobą” Tomasz Sakiewicz.
Od wielu lat buduje swój biznes i ma w nim osobistą, majątkową korzyść - jest właścicielem, udziałowcem, współpracownikiem pism i mediów, które zarabiają na poniżaniu, obrażaniu, wykluczaniu ze społeczeństwa ludzi, którzy nie pasują do jego wizji polskości
— oceniła Thun.
3 stycznia w wywiadzie dla związanego z „Gazetą Polską” portalu niezalezna.pl Czarnecki powiedział, że „pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj. (…) Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję”.
Była to jego reakcja na wystąpienie Thun w materiale niemiecko-francuskiej telewizji Arte na temat sytuacji polityczno-społecznej w Polsce pod rządami PiS. Pokazano w nim m.in. fragmenty antyrządowych demonstracji.
O demokrację w Polsce walczyliśmy od dekad, a oni (PiS) chcą to wszystko zniszczyć. Jak tak dalej pójdzie, w Polsce nastanie dyktatura (…). Jak się raz zniszczy demokrację i wolność, to nie wiem, jak to odbudować (…). Jestem przekonana, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej
— powiedziała Thun w reportażu.
Wypowiedź Czarneckiego pod adresem Róży Thun doczekała się też konsekwencji w Parlamencie Europejskim. Kierownictwo europarlamentu zdecydowało w czwartek, że na posiedzeniu plenarnym w przyszłą środę odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odwołanie polityka PiS z funkcji wiceprzewodniczącego PE.
W pierwszej połowie stycznia liderzy czterech grup politycznych w PE (chadeków, socjalistów, liberałów i Zielonych) napisali list do szefa europarlamentu Antonio Tajaniego, domagając się odwołania Czarneckiego z funkcji w związku w tym, że porównał on eurodeputowaną PO Różę Thun do szmalcownika.
Zgodnie z regulaminem europarlament podejmuje decyzje w sprawie ewentualnego odwołania jednego z wiceprzewodniczących większością dwóch trzecich oddanych głosów.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379478-roza-thun-straszy-sadem-chce-pozwac-ryszarda-czarneckiego-za-slowa-o-szmalcownikach