Nasza postawa musi być bardzo rozsądna. Należy się wystrzegać gestów, słów i zachowań, które wyrwane z kontekstu mogą uprawdopodabniać tezę, że Polacy są antysemitami. Polskie stanowisko i polska narracja o wojnie jest w 100 proc. zgodna z prawdą
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Marcin Horała.
wPolityce.pl: W izraelskim parlamencie złożono projekt wymierzony w ustawę o IPN. Jeden z parlamentarzystów popierających projekt Itzik Shmuly stwierdził, że „wielu Polaków i przedstawicieli wielu innych słyszało, wiedziało i pomagało w nazistowskiej machinie eksterminacji”. Co pan sądzi o jego słowach i projekcie, który pojawił się w Knesecie?
Marcin Horała, PiS: Ciężko nawet komentować te słowa. Zawierają masę kłamstw i manipulacji. Można również udać głupszego niż się jest i stwierdzić, że w naszym narodzie byli współpracownicy Niemców. Ale w każdym narodzie zdarzają się mordercy, gwałciciele i źli ludzie. Byli też w czasie wojny i mieli duże pole do popisu. Nie chodzi jednak o pożałowania godne akty tylko o Polskę jako naród, która może z dumą wspominać swoją wojenną historię.
Byliśmy jedynym oprócz Serbów narodem europejskim, który nie stworzył ochotniczej formacji wspierającej III Rzeszę.
Nie mieliśmy też rządu kolaboracyjnego jak np. Francuzi. Polskie Państwo Podziemne aktywnie zwalczało każdy przejaw kolaboracji z Niemcami. Sądy podziemne skazywały i wykonywały wyroki na szmalcownikach.
W „Archiwum Ringelbluma” i w literaturze naukowej można znaleźć również informacje na temat Żydów wspierających Holocaust…
Jeżeli kwestię udziału czy współudziału w Holokauście będziemy tak straszliwie rozszerzać, że nawet jednostki zwalczane przez władze konspiracyjne będziemy uznawać za odpowiedzialne za zagładę, okaże się, że nie było narodu, który żył pod okupacją niemiecką i nie był odpowiedzialny za Holocaust. Okaże się wówczas że i Żydzi są za niego odpowiedzialni. To jest absurd i to rozmywa odpowiedzialność tych, którzy naprawdę są odpowiedzialni za Holocaust.
Czyli Niemców.
III Rzeszy jako państwa i Niemców jako narodu. Gdyby politycy izraelscy mieli wskazywać współodpowiedzialnych za Holocaust Polska by się nie znalazła na tej liście.
Skąd się bierze takie zachowanie strony izraelskiej?
Nie sądzę, żeby pan Yair Lapid miał naprawdę taką wiedzę, że setki Żydów zginęło w Polsce nawet nie spotykając niemieckiego żołnierza. Jeżeli tak naprawdę uważa jest idiotą i nieukiem. Podejrzewam, że jednak nim nie jest i za jego zachowanie stoi kalkulacja polityczna.
Obliczona na podgrzewanie atmosfery?
Tak. Przed kilku laty holenderski polityk Mark Rutte zagrożony porażką w wyborach celowo wywołał incydent dyplomatyczny i napięcie w stosunkach z Turcją. Chciał pokazać jakim twardym jest politykiem. Niestety, lata zaniedbań kolejnych rządów w polityce historycznej, lata polityki edukacyjnej Izraela przyniosły efekty. Podczas wycieczek młodzieży żydowskiej do Polski, tłumaczy się im, żeby nie zadawali się z Polakami, bo jest tu wielu oszalałych antysemitów, którzy tylko czekają, żeby ich skrzywdzić. To zbudowało wśród Żydów w Izraelu przekonanie, że wywołanie spięcia w stosunkach z Polską będzie korzystne politycznie i przysporzy punktów poparcia w wyborach. Rządzący Likud ma problemy, partia pana Lapida wyprzedza ją w sondażach. Być może ktoś uznał, że wywołanie napięcia z Polską zwróci na niego uwagę elektoratu.
Być może to spięcie zainicjował premier Benjamin Netanjahu?
Nie da się tego wykluczyć. Być może uznał, że w sytuacji konfliktu międzynarodowego wzrosną jego notowania. Obserwując to Lapid mógł uznać, że on również może na tym coś ugrać i jeszcze bardziej podkręcił atmosferę.
A teraz i rządzący i opozycja wspólnie podbijają atmosferę.
Nikt nie chce rezygnować, żeby nie okazać się za miękkim dla wyborców. Miejmy jednak nadzieję, że ustawa w obecnym kształcie nie wejdzie w życie. Jednak to bardzo przykre i oburzające, że robi się politykę na ofiarach Holocaustu i na oczernianiu innych ofiar niemieckich zbrodni. Jest to szczególnie bolesne zachowanie dla nas, Polaków. Moja mama urodziła się w czasie wojny w Niemczech. Nie dlatego, że moja babcia była w 1942 r. tam na wycieczce. Pradziadek żony został zamordowany w Stutthofie przez Niemców. W każdej polskiej rodzinie jest taka historia i teraz jeżeli ktoś słyszy, że Polacy byli nazistami i mają współudział w Holokauście to się w nas gotuje krew. Nic jednak nie poradzimy na to, co sobie politycy izraelscy zaplanowali. Zaognia to jeszcze bardziej nasze stosunki.
Co Polska w takiej sytuacji może i powinna robić?
Nasza postawa musi być bardzo rozsądna. Należy się wystrzegać gestów, słów i zachowań, które wyrwane z kontekstu mogą uprawdopodabniać tezę, że Polacy są antysemitami. Polskie stanowisko i polska narracja o wojnie jest w 100 proc. zgodna z prawdą.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379366-nasz-wywiad-marcin-horala-polskie-stanowisko-i-polska-narracja-o-wojnie-jest-w-100-proc-zgodna-z-prawda