Myślę, że takiego dołka jeszcze nie było. Próbuję nie reagować na każde słowa. Cała sprawa jest bardzo emocjonalna. Myślę, że trzeba ją trochę uspokoić. Dlatego próbuję reagować na treść, a nie na słowa
— powiedziała w rozmowie z wp.pl Anna Azari, ambasador Izraela w Polsce.
Powiedziała również, że wiedzieli, że ta ustawa leży w sejmowej zamrażarce, a w piątek wszystko nagle wybuchło.
Pytana o to, czy polski rząd popełnił błąd, stwierdziła, że boli ją to, co się zdarzyło, bo w jej przekonaniu można to było zrobić spokojnie.
To ból z dwóch stron i dużo nieprzyjemnych rzeczy. Łatwo jest mówić, że to sprawka kampanii wyborczej w Izraelu, ale to jest za łatwe. To prawda, że pan Yair Lapid dodał do tego ognia, ale trzeba rozumieć, że bazą tej sprawy są bardzo skomplikowane emocje
— stwierdziła Anna Azari.
Dodała, że ona rozumie emocje, ale ma wrażenie, że dwie strony wzajemnie nie rozumieją siebie.
Z naszej strony nie ma żadnego sporu z Polską, w kwestii kto budował obozy śmierci - Niemcy, naziści i tak dalej. W tej ustawie są bardzo szerokie słowa i ludzie myślą, że mogą być karani za normalną dyskusję na temat Holokaustu. Mówię np. o dziennikarzu, który rozmawiał i opublikował wywiad z jakimś ocalałym, który będzie mówił, że jemu coś zrobił jakiś Polak. To nie jest jasne. niej nie ma kwestii obozów. Ustawa jest bardzo szeroka
— tłumaczyła ambasador Izraela.
Wyjaśniła, że jej wystąpienie w Auschwitz było wynikiem burzy, a nie jej początkiem - już przed ceremonią była decyzja premiera Netanjahu. Przyznała, że sama nie miała „celu zrobienia krzywdy tej ceremonii”.
Rozumiem obie strony. Niestety najstraszniejsze jest to, że z dwóch stron najskrajniejsi ludzie piszą strasznie brzydkie rzeczy. To bardzo nieprzyjemne.
Pytana o to, czy ustawa reprywatyzacyjna jest jakimś elementem sporu pomiędzy Polską a Izraelem, odpowiedziała:
To nie spór, to sprawa dyplomacji, ale to nie ma nic wspólnego z wybuchem, który był w sobotę. Ja mam inną teorię spiskową, że wszystko to było przyjęte, żeby nie było więcej mowy o neonazistach
— powiedziała Anna Azari.
wkt/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/379303-chodzi-o-ustawe-reprywatyzacyjna-anna-azari-to-sprawa-dyplomacji-ale-to-nie-ma-nic-wspolnego-z-wybuchem-ktory-byl-w-sobote