Yair Lapid doskonale się zapowiadał. Taki „Rysio” w Polsce. Ale jako polityk całkiem się nie sprawdził. Okazał się infantylną postacią, co teraz wyszło na jaw

—powiedział w programie „Minęła 20” Eli Barbur (polski i izraelski dziennikarz, pisarz), mówiąc o izraelskim polityku Yairze Lapid, którego tweet o „polskich obozach śmierci” zbulwersował Polaków.

Nie jest za mądry ten facet. To oczywiste. Bo jeśli napisał o „polskich obozach”, to musi być idiotą. W sensie historycznym - podstawowym historycznym

—dodał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Izraelski polityk utrzymuje, że jego babcię zamordowali Polacy. Ale historia jego rodziny jest inna

Potępiam nowe polskie prawo, które próbuje negować polski udział w Holokauście. Wymyślono to w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostały zamordowane, nawet nie spotykając niemieckiego żołnierza. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo tego nie zmieni

—napisał na Twitterze członek izraelskiego parlamentu Yair Lapid.

Okazał się infantylną postacią, co teraz wyszło na jaw

—powiedział Eli Barbur, dodając, że Lapid był ministrem finansów w rządzie Netanjahu, ale po przedterminowych wyborach stracił swoje stanowisko, a jego partia wyszła z koalicji.

Eli Barbur odnosząc się do napiętych ostatnio relacji pomiędzy Polską a Izraelem, powiedział:

Podejrzewam mocno, ze tutaj się rozgrywa jakaś gra polityczna (…) To potężna dyskusja w Izraelu dotycząca reorientacji politycznej w kontaktach z Europą. Rząd Netanjahu w tej chwili chce zbliżyć się do konserwatywnych do prawicowych ugrupowań w Europie.

Dziennikarz podkreślił, że Polska i Izrael ma wiele wspólnych interesów, a rządu oby państw są podobne.

Jest interes polityczny. Te rządy są podobne. Mamy do czynienia z rządami prawicowymi w Polsce, Izraelu i w USA. (…) bardzo podobne procesy, ja to nazywam odlewaczanie, a u was to jest dekomunizacja. Te same sektory: sądownictwo, akademia, media, kultura

—mówił.

kk/TVP Info